Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

wtorek, 28 sierpnia 2012

a co u nas?

Dziś cieplutko, milutko upłynął nam dzionek :)
Rano odwiedziła mnie przyjaciółka z rodzinką, Agusia, nazbierała malinek, tzn Mąż nazbierał a my mogłyśmy poplotkować ;) Obdarowała mnie ostatnio właśnie Aga, skrzynką ogórków, narobiłam sałatki chilli, potarkowałam na zupkę, dzięki jeszcze raz kochaniutka :*


Dzieciaki korzystają z ostatnich dni wakacji. Chcą już do szkoły. Dobrze, oby się nie zniechęciły. Szaleją jeszcze na dworze. Oj już jesień się zbliża, bo 20 godzina i już się ściemnia... a na jeziorze ani jednej fali. Bosko. Kocham to.


Kinia na zmianę przytula to Perię to Kicię. Obie zazdrosne o siebie ;)


Nadal u nas wykopki :) nie spieszę się, zostały 3 rządki ;) a może jeszcze urosną? :)
Dziś znaleźliśmy ciekawe okazy.
Ten to Myszka Miki - tak stwierdziła dzieciarnia :)

 Mamy też serduszko :)

 Musiałam zrobić to zdjęcie ;) przypomniało mi się, gdy byłam mała i z koleżankami budowałyśmy domek dla małych figurek ;) teraz wiadomo, jest ich ogrom, Kinia kocha się LPS a wtedy była garstka ;)



 dzieciaki biegają, jeżdżą na rowerach

grają w karty ;)

na koniec trochę zieleniny ;)

Net mi szwankuje, chciałam wrzucić więcej fotek, no ale może jutro ;)
Będzie o trąbce :D
Dobrej nocy!
Kama

9 komentarzy:

  1. Dawno do Ciebie nie zaglądałam, a tak tu pięknie.
    Dzieciaki rosną, a Ty kwitniesz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam częściej i dziękuję za odwiedzinki :)

      Usuń
  2. w zasadzie tym wpisem przekonałaś mnie, że następne lato będzie wspólne, choć jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co Cię przekonało? ;)
      LPS, jezioro, karciani gracze czy zielenina? ;)

      Usuń
  3. Kamiś piękne kwiaciory znaczy się tfu tfu brzydkie :) co do figurek my mieliśmy faze na smerfy hihi. Labiszynka pięknie rośnie. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, brzydkie, brzydkie ;) a Peira rośnie, fajna jest! :*

      Usuń
  4. Kama Ty wiesz, wszystko!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że trafiłam przypadkiem na ten blog. Codziennie wypatruję nowego posta. Pyszne przepisy, ale opowieści z życia jeszcze lepsze. Twoje dzieci będą miały w przyszłości piękną pamiątkę - tyle czytania i oglądania. Żałuję, że za czasów mojej młodości nikt nie wiedział o istnieniu blogów, a nawet internetu - jednak pisanie pamiętnika w zeszycie to nie to samo.

    Pozdrawiam gorąco.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arla, witaj! Miło mi, że piszesz tak ciepło i moim amatorskim pisaniu ;) pamiętnik też pisałam, mam wszystkie na stryszku, ale jakoś odwagi nie mam by tam zajrzeć ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń