Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

środa, 10 kwietnia 2013

pasta ze słonecznika - próbowaliście?

Pyszna!

Przepis pochodzi z nowego programu "Szczypta smaku", prowadzące to dwie świetne babeczki, Olga (kucharka z zamiłowania) i Agata (dietetyk). Wcześniej prowadziły program "Rewolucja na talerzu".
Gotują pysznie i zdrowo! A i kalorii zdecydowanie mniej ;)

Pasta z pestek słonecznika, wcześniej uprażonych, wspaniała!

100 g słonecznika, wcześniej prażymy na suchej patelni
bulion warzywny 
pieprz

Słonecznik wrzucamy do blendera, miksujemy, dodajemy bulion ok. pół szklanki, pieprzymy.

Gotowe i doskonałe, jeśli lubicie słonecznik :)

 
Jutro wypróbuję przepis na bułeczki, które przygotowuje się w 15minut. Mąka pełnoziarnista, maślanka... no i koniecznie muszę zrobić pastę z orzechów nerkowca z rozmarynem. Koniecznie :)

Witam nowych obserwatorów, bardzo mi miło :)
Pozdrowienia z Mazur (nadal zaśnieżonych, ale już nie mroźnych) ;)
Kama.

13 komentarzy:

  1. Uwielbiam słonecznik, a prażony to istna delicja!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada sie ciekawie, tylko moze trzeba dodać trochę natki pietruszki co by to ładniej wyglądało? Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że można dodać! Zieleniny nigdy mało :)

      Usuń
  3. słonecznik pychota w każdej postaci i ten świeży i ten zapaczkowany i uprażony na patelni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masło słonecznikowe :) Spróbuje na pewno, nie wiedziałam, że znowu prowadzą program, ale ja mało telewizyjna jestem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, masełko pierwsza klasa! A dziewczyny są boskie i super, że znowu szaleją w kuchni :) Pani Olga wygląda bosko, wygląda na to, że zrzuciła kilka kg nad którymi tak zawsze ubolewała :)

      Usuń
  5. Chętnie zrobię taką pastę. Jestem bardzo ciekawa jak będzie smakować.
    Oczywiście o efektach dam znać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fabrycat, oto Twój komentarz, przez omyłkę skasowałam ;)
    Ooo ciekawe. Lubię takie eksperymenty i z pewnością spróbuję :-)
    Robiłam kiedyś podobną pastę z prażonych pestek dyni, ale już nie pamiętam co jeszcze dodawałam :-( skleroza ehh

    OdpowiedzUsuń