Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

piątek, 16 grudnia 2011

makowiec! zawijany!

Uffffffffffff tak się bałam hihi
pierwszy raz w życiu - wstyd - zrobiłam makowca na cieście drożdżowym.

Przeżywałam okrutnie co odczuły kobietki on line, Edit, Aga i Jolcia ;-)

ale dałam radę!

Najbardziej bałam się czy ciasto urośnie, drożdże mnie przerażają, choć tak niewinnie wyglądają :)

Efekt końcowy taki:






od początku:

masa makowa:

pół kg maku zalałam szklanką gorącej wody, gdy już mak ostygł, zmieliłam go 2 razy.

Dodałam ok 100g posiekanych orzechów włoskich - wczoraj Krystian cierpliwie łupał orzechy, chciał makowca, musiał pomagać :) - 100g rodzynek (wcześniej sparzonych gorącą wodą, by pozbyć się konserwantu w formie siarki, fuuu), dodałam też nie całą szklankę cukru, olejek migdałowy, łyżkę miodu i łyżkę miękkiej margaryny. Na koniec białka ubite z 6 jaj, żółtka dodamy do ciasta.

ciasto drożdżowe:

45g świeżych drożdży z dodatkiem 6 łyżek cukru rozpuszczamy w  180ml letniego mleka. Odstawiamy na 15minut.

Do misy wrzucamy:
3szklanki mąki pszennej
6 żółtek (białka zostawiamy na pianę do masy makowej)
1,5 łyżki oleju
pół łyżeczki soli
1,5 łyżki spirytusu
1 duże opakowanie cukru waniliowego
na koniec 150g rozpuszczonej margaryny, chłodnej.


Wyrabiamy ciasto. Mnie nie odchodziło od rąk, lepiło się i bałam się, że będzie zakalec.

Odstawiamy w ciepłe miejsce, nakrywamy ściereczką, moje rosło ok 45minut - ma podwoić objętość.

Gdy już urośnie, robimy 3 kule,
wałkujemy w prostokąty najlepiej, nakładamy masę makową, zawijamy i układamy na papierze do pieczenia wysmarowanym olejem. Zawijamy. Zostawiamy po bokach luz, tak z 3cm.
Pieczemy 30-40min w temp 150-160st- zależy niestety od piekarnika.

Nie mam zdjęć ciacha surowego, nie dałam rady zrobić, gdyż byłam oblepiona ciastem ;-)
Moje się kleiło, podsypałam mąką, nie jest twarde na szczęście :)
Jeden niestety za cienko rozwałkowałam i pękł na pół, więc na foto pozostałe 2 sztuki.



a tu już z lukrem i obsypane morelą :)




naprawdę smaczny :)

3 komentarze:

  1. zaskoczyłaŚ mnie ...po takiej panice takie DZIEŁO!!! BRAWO jesteś MISTRZ!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tam od razu mistrz ;)
    po prostu udało się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale ladnie wyglada i na pewno smakuje pycha:)

    OdpowiedzUsuń