pierwszy raz w życiu - wstyd - zrobiłam makowca na cieście drożdżowym.
Przeżywałam okrutnie co odczuły kobietki on line, Edit, Aga i Jolcia ;-)
ale dałam radę!
Najbardziej bałam się czy ciasto urośnie, drożdże mnie przerażają, choć tak niewinnie wyglądają :)
Efekt końcowy taki:
od początku:
masa makowa:
pół kg maku zalałam szklanką gorącej wody, gdy już mak ostygł, zmieliłam go 2 razy.
Dodałam ok 100g posiekanych orzechów włoskich - wczoraj Krystian cierpliwie łupał orzechy, chciał makowca, musiał pomagać :) - 100g rodzynek (wcześniej sparzonych gorącą wodą, by pozbyć się konserwantu w formie siarki, fuuu), dodałam też nie całą szklankę cukru, olejek migdałowy, łyżkę miodu i łyżkę miękkiej margaryny. Na koniec białka ubite z 6 jaj, żółtka dodamy do ciasta.
ciasto drożdżowe:
45g świeżych drożdży z dodatkiem 6 łyżek cukru rozpuszczamy w 180ml letniego mleka. Odstawiamy na 15minut.
Do misy wrzucamy:
3szklanki mąki pszennej
6 żółtek (białka zostawiamy na pianę do masy makowej)
1,5 łyżki oleju
pół łyżeczki soli
1,5 łyżki spirytusu
1 duże opakowanie cukru waniliowego
na koniec 150g rozpuszczonej margaryny, chłodnej.
Wyrabiamy ciasto. Mnie nie odchodziło od rąk, lepiło się i bałam się, że będzie zakalec.
Odstawiamy w ciepłe miejsce, nakrywamy ściereczką, moje rosło ok 45minut - ma podwoić objętość.
Gdy już urośnie, robimy 3 kule,
wałkujemy w prostokąty najlepiej, nakładamy masę makową, zawijamy i układamy na papierze do pieczenia wysmarowanym olejem. Zawijamy. Zostawiamy po bokach luz, tak z 3cm.
Pieczemy 30-40min w temp 150-160st- zależy niestety od piekarnika.
Nie mam zdjęć ciacha surowego, nie dałam rady zrobić, gdyż byłam oblepiona ciastem ;-)
Moje się kleiło, podsypałam mąką, nie jest twarde na szczęście :)
Jeden niestety za cienko rozwałkowałam i pękł na pół, więc na foto pozostałe 2 sztuki.
a tu już z lukrem i obsypane morelą :)
naprawdę smaczny :)
zaskoczyłaŚ mnie ...po takiej panice takie DZIEŁO!!! BRAWO jesteś MISTRZ!!!
OdpowiedzUsuńoj tam od razu mistrz ;)
OdpowiedzUsuńpo prostu udało się :)
ale ladnie wyglada i na pewno smakuje pycha:)
OdpowiedzUsuń