Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

piątek, 16 grudnia 2011

remont - schody

Podczytuję blogi, gdzie odważni ludzie ;) kupili stare domy i namiętnie je remontują lub po prostu doprowadzają do użytkowania w miarę możliwości oczywiście :)

Wiem jaki to trud, czasem łzy, ale radość z efektów końcowych, choćby nie wiem jakie nie były - cieszy serce.

Zacznę od schodów.

Nam mieszczuchom wydawało się, że wyszlifujemy tylko stopnie, polakierujemy i wystarczy :)

Na ziemię sprowadził nas stolarz, który zgodził się obejrzeć nasze schody. Jedne prowadzą na piętro, kolejne na strych.
Zajrzał do piwnicy, wziął w dłoń śrubokręt, wbił go w stopień schodów od wewnętrznej strony, posypały się wióry i takim to o to sposobem dowiedzieliśmy się, że mamy do wymiany całe schody.

Przed remontem wyglądały tak


tu jeszcze w trakcie remontu przedpokoju




a nowe, dębowe,  wyglądają o tak










w miarę możliwości będę wrzucać kolejne metamorfozy starego domku na wsi :)


7 komentarzy:

  1. fantastycznie, właśnie w tej chwili Twój blog stał się moim ulubionym :), będę tu regularnie zaglądać, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna metamorfoza klatki schodowej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kibi, Ania, witajcie :)
    Kyja - klatka schodowa? To deptak raczej, potrafią wciąż chodzić w tę i z powrotem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. w najbliższym czasie czeka mnie również ta metamorfoza...Twoja wyszła cudnie !

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Jaka zmiana! Piekna ta nowa klatka! Complimenti! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak cudnie Wam wyszło! Aż przyjemnie patrzeć na taką zmianę :)

    OdpowiedzUsuń