Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

piątek, 30 marca 2012

pikujemy pomidory i karmimy łabędzie

Wrzucam dziś opis jak się pikuje pomidorki, ale wcześniej troszkę przyrody :)
Odwiedziły nas dziś łabędzie :) wpłynęły do naszej zatoczki a za nimi kaczki i chyba 2 kaczory. Głośno rozmawiały, była jakaś awantura, bo ganiały się dookoła ;) nakarmiłyśmy łabędzie, chociaż kaczki też nie pogardziły poczęstunkiem :)





















 w tle kaczuchy :)



Zaczynamy pikowanie! To dopiero relaks!
Gdy pojawią się liście a liścienie są już porządnie rozwinięte.

 Świetna ziemia do pikowania z Pasłęka. Polecam. Ma wszystko co potrzeba.



































Wyjmujemy łyżką krzaczki. Jeśli uszkodzimy korzenie, nie martwmy się, pomidory są bardzo silne i na pewno dadzą radę!



niezły bajzel :)))



Mamy 40 sadzonek a zostało jakieś 3-4 razy więcej :)))
będzie pomidorowy sezon :)))



jeden Pan Pomidor wylądował u Kini na okienku :) po prostu musiał, Ogrodniczka nie odpuściła :)))


Jutro wspaniały dzień!

Dziś wyruszyli w podróż do nas Dianka, Floris i Bert!
Czekamy kochani!!!

A ja... szykuję pyszną kolację i deser... ulubiony Dianki - Rafaello :)
Będzie tort pierwsza klasa :)

A Florisa to nie wypuszczę z rąk!!! Nie widziałam ich 7 miesięcy, cudownie, że będziemy mogli spędzić ze sobą choć kilka chwil :)

 Tutaj mój Skarbek miał 3 miesiące a teraz to facet! Ma 10 miesięcy :)


































Spokojnego weekendu wszystkim życzę, pięknej pogody!
Dziękuję za wszystkie sympatyczne komentarze!

Miękkie drogi pozdrawiają!

2 komentarze:

  1. po prostu macie RAJ na ziemi ... a Floriska proszę ucałować też ode mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ucałowany!
    a łabędzie i kaczuchy są codziennie teraz, bosko, dokarmiamy, pewnie dlatego przypływają :)

    OdpowiedzUsuń