Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

my, leniwce :)

Spędziliśmy cudowny weekend. Dzieci pofrunęły do babci a my leniliśmy się na maksa :) spaliśmy do 9, wypływaliśmy łodzią na środek jeziora i tam delektowaliśmy się ciszą. Szum fal, śpiew mew, słoneczko... raj. Tak odpoczęliśmy, że aż się zmęczyliśmy :)))
 
Znalazłam świetny przepis na ciacho. Puszyste, szybko się robi i jest pyszne! Takie lubimy, prawda? Możemy dodać owoce jakie lubimy, my już próbowaliśmy z brzoskwinią, porzeczką a teraz kolej na jabłka.
Ciasto:
4 jajka
2 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
125g masła (miękkiego)
1 szklanka cukru
3 łyżki cukru do posypania (użyłam trzcinowego do całego ciasta)
 
Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy jajka, mąkę i proszek do pieczenia. Wykładamy do tortownicy, układamy owoce i posypujemy cukrem. Pieczemy 40min do tzw suchego patyczka.
 
 
To ciasto jest u nas nr 2 po naszej ulubionej babeczce, którą dzieci zajadają aż się uszy trzęsą :)
 
Zaczęłam robić ogóreczki kiszone, sałatkę chilli również z ogórków oraz cukinię w occie. Ogórki już od kilku lat robię w plastikowych butelkach. Przeważnie w 5 litrowych, ale w tym roku zbieram same maluchy i układam w butelkach po mleku. Wyglądają bosko :)))

 
 
Przepis na zalewę:
1 litr wody
1 łyżka soli
koper
czosnek
chrzan
woda zimna, dodajemy przyprawy (daję na oko, średnio na butelkę 2 ząbki czosnku).
 
Przepis na sałatkę chilli jutro. Cukinia też :)
 
Przeszła znowu mega burza. Na szczęście bez strat! Zaraz po niej, Kinia wskoczyła do jeziorka :) woda wspaniała! Już jestem tak opalona, że chyba wystarczy ;))) za kilka dni wyjeżdżamy na urlop nad nasz piękny Bałtyk :) trzeba cieszyć się tymi wolnymi dniami, bo już zaraz wrzesień i koniec laby. Odpoczywamy, grillujemy praktycznie codziennie ze znajomymi i w ten sposób czerpiemy pozytywną energię do działania. Nie ma nic lepszego niż spędzanie czasu w gronie przyjaciół, prawda? Siedzieliśmy ostatnio przy ognisku, przy świetle księżyca do późnej nocy. Podjadaliśmy pieczone ziemniaczki, było pysznie i bajecznie :)

 
Spróbowałam naleweczki z czarnej porzeczki.. zapach nieziemski, natomiast smak - ostry :)))) będzie doskonała do herbatki podczas mroźnych, długich, zimowych wieczorów :) nie długo rozpocznę produkcję malinówki! Owoce dorodne, słodziutkie, ojjjjjjjj zapełnię nią spiżarkę :)
Na koniec oczywiście pozdrowienia ;)
Dzięki wielkie za dobre słowo Stula. Ściskam oczywiście mocno Edzię, Sylwię i resztę wiernej bandy! Aniu (Yasuko), czułam, że podczytujesz, Tobie też wielkie dzięki za dobre słowo.
Kama.

5 komentarzy:

  1. Czyli- wszyscy lecą w ogóreczki!
    Mimo strat gradowych, zdecydowały się obrodzić, tak w sam raz, bez zeszłorocznego szału.
    Jak wydobywasz te ogóreczki z butelki?

    OdpowiedzUsuń
  2. Lecą oj lecą i racja, mniej niż w zeszłym roku.
    Butelkę po prostu przecinam na górze i dobieram się do ogórasków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. w tym roku poraz pierwszy spotkałam się z metodą butelkową. Interesująca. A długo tak stoją? czy to na teraz?
    Ja dziś mam ogórkowe popołudnie :)
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stoją cały rok, jeśli nie zjesz :) mam jeszcze 5 baniaków z zeszłego sezonu, trzymają się świetnie :)

      Usuń
    2. hmm no to jeszcze bardziej podoba mi się ten sposób :)

      Usuń