Dziś cieplutko, milutko upłynął nam dzionek :)
Rano odwiedziła
mnie przyjaciółka z rodzinką, Agusia, nazbierała malinek, tzn Mąż
nazbierał a my mogłyśmy poplotkować ;) Obdarowała mnie ostatnio właśnie
Aga, skrzynką ogórków, narobiłam sałatki chilli, potarkowałam na zupkę,
dzięki jeszcze raz kochaniutka :*
Dzieciaki korzystają z ostatnich dni wakacji. Chcą już do szkoły.
Dobrze, oby się nie zniechęciły. Szaleją jeszcze na dworze. Oj już
jesień się zbliża, bo 20 godzina i już się ściemnia... a na jeziorze ani
jednej fali. Bosko. Kocham to.
Kinia na zmianę przytula to Perię to Kicię. Obie zazdrosne o siebie ;)
Nadal u nas wykopki :) nie spieszę się, zostały 3 rządki ;) a może jeszcze urosną? :)
Dziś znaleźliśmy ciekawe okazy.
Ten to Myszka Miki - tak stwierdziła dzieciarnia :)
Mamy też serduszko :)
Musiałam zrobić to zdjęcie
;) przypomniało mi się, gdy byłam mała i z koleżankami budowałyśmy
domek dla małych figurek ;) teraz wiadomo, jest ich ogrom, Kinia kocha
się LPS a wtedy była garstka ;)
dzieciaki biegają, jeżdżą na rowerach
grają w karty ;)
na koniec trochę zieleniny ;)
Net mi szwankuje, chciałam wrzucić więcej fotek, no ale może jutro ;)
Będzie o trąbce :D
Dobrej nocy!
Kama
Dawno do Ciebie nie zaglądałam, a tak tu pięknie.
OdpowiedzUsuńDzieciaki rosną, a Ty kwitniesz. :)
Zapraszam częściej i dziękuję za odwiedzinki :)
Usuńw zasadzie tym wpisem przekonałaś mnie, że następne lato będzie wspólne, choć jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńA co Cię przekonało? ;)
UsuńLPS, jezioro, karciani gracze czy zielenina? ;)
Kamiś piękne kwiaciory znaczy się tfu tfu brzydkie :) co do figurek my mieliśmy faze na smerfy hihi. Labiszynka pięknie rośnie. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńo tak, brzydkie, brzydkie ;) a Peira rośnie, fajna jest! :*
UsuńKama Ty wiesz, wszystko!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam przypadkiem na ten blog. Codziennie wypatruję nowego posta. Pyszne przepisy, ale opowieści z życia jeszcze lepsze. Twoje dzieci będą miały w przyszłości piękną pamiątkę - tyle czytania i oglądania. Żałuję, że za czasów mojej młodości nikt nie wiedział o istnieniu blogów, a nawet internetu - jednak pisanie pamiętnika w zeszycie to nie to samo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco.
Arla, witaj! Miło mi, że piszesz tak ciepło i moim amatorskim pisaniu ;) pamiętnik też pisałam, mam wszystkie na stryszku, ale jakoś odwagi nie mam by tam zajrzeć ;)
UsuńPozdrawiam!