Parzymy jak zwykle kawkę, zrobiłam tzw fusiastą z 2 łyżeczek. Nie robiłam rozpuszczalnej, staram się nie pić.
Odrobinę mleka odgrzewamy z łyżeczką cynamonu i kilkoma kroplami wanilii.
Dodajemy do kawki i słodzimy cukrem trzcinowym.
Zapach piękny, aromatyczny a kawka delikatna :)
Fusy wykorzystujemy jako pilling pod prysznicem :)
Witam Tupaję serdecznie w moich skromnych progach i życzę miłego dnia,
Kama :)
'żużlowa' kawa jest najlepsza! :)
OdpowiedzUsuńa z zapachem to już w ogóle...
Kocham!
Usuńno i właśnie.
OdpowiedzUsuńpiję tylko rozpuszczalną bo parzona fusiasta mnie odrzuca, zapach smak gorycz i zawsze za mocna.
ale... poczytałam o rozpuszczalnym świństwie i ... powoli szukam dla siebie idealnej parzonej kawy, może Twój sposób będzie dla mnie dobry?
jutro rano sprawdzę i dam znać.
całuje mocno!!
Fakt, rozpuszczalna to syf.. a z ekspresu nie próbowałaś?
OdpowiedzUsuńTa propozycja z cynamonem, pycha :)
nie mam ekspressu :(
OdpowiedzUsuńmoże sobie na BN kupie jakiś fajny mały.
o, to jest myśl!
Rozpieszcza nas ten Pan ;)
Usuńhttp://allegro.pl/ekspres-13z014-zelmer-piano-brazowy-okazja-gratis-i2559459460.html
polecam :)
O dzięĸuję za podpowiedź. Mąż od rana siedzi i czyta o ekspresach. Coś kupimy:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fusiare :) nie lubię zaś rozpuszczalnej ( kojarzy mi się z inką i tak smakuje ) a co do fusiary to piłam z cynamonem i odrobiną kardamonu ( bez mleka oczywiście ) pyyycha :) polecam :)
OdpowiedzUsuńoj nie mam kardamonu. Czas zakupić :)
Usuń