Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

sobota, 12 maja 2012

doba zbyt krótka

Prawie nie wyrabiam na zakrętach.
Czekam na weekend jak na zbawienie, ale nie po to by odpocząć, nie.. czekam, by podgonić robotę. W ogródku warzywnym zielono, rośnie rzodkiewka - już dziś próbowaliśmy :) pycha :) marchewka, selery i cała reszta również, ale chwaściory - to dopiero wzrost! Nie dziwne, przy takiej pogodzie.. wczoraj 25 w dzień (w cieniu a na słońcu to już kosmos) za to w nocy nie wiele mniej.. 20. Przeszła burza, zlało pola deszczem i nie dziwota, że wszystko rośnie jak na drożdżach :) Rododendron pięknie zakwitł, porzeczki mają już zielone owoce, tak samo agrest, czereśnia, truskawki i poziomki pięknie kwitną, malinki rosną w oczach no i trawa, ta dopiero szaleje :) ale koszenie nam nie straszne, więc... :))))
Ciacho w ten weekend to "Szarlotka po królewsku"
Biszkopt - przepis tutaj
5 jabłek dużych, potarkowanych i podsmażonych, galaretka w proszku dodana na sam koniec, cytrynowa
krem - jak kto woli, ja dałam dziś gotowca, waniliowy, nie miałam czasu na gotowanie.. a na wierzch wiórki gorzkiej czekolady.
Lubię to ciasto, jest świetnym połączeniem słodkiego kremiku z lekko kwaskowatymi jabłkami.
Kolejna porcja szczawiu zerwana, efekt - 4 słoiki koncentratu szczawiowego. Robię go w ten sposób: szczaw myję, obcinam ogonki, kroję, lekko solę i smażę na oleju. Potem do słoiczka, zalewam gorącym olejem (na słoik 1-2 łyżki) i gotowe. Na zimę jak znalazł :) Kurcze, początek maja a ja już o zimie piszę ;) ha..
Peira zadomowiła się na całego! Fajnie bawi się z dziećmi, chodzi za mną wszędzie i patrzy tymi swoimi maślanymi oczkami :) słodziak :) bryka u brzegu jeziorka, zabiera wszystkim buty, no i apatet ma niesamowity :)
A książkowo... zaczęłam "Dallas '63" S. King'a. Porzuciłam go z premedytacją ponieważ ostatnia moja wizyta w księgarni skończyła się zakupem tytułu "Płatki na wietrze". To dalsze losy dzieci z sagi "Kwiaty na poddaszu"... poruszająca książka. Pojęcia nie mam, jak można dla pieniędzy porzucić coś najważniejszego w życiu.. dzieci... dziś nie mam weny na opisywanie tej książki, ale polecam, warto ją przeczytać. Zostaje w pamięci... Czekam niecierpliwie aż na półkach mojej ulubionej księgarni pojawi się najnowsza książka Camilli Lackberg, podobno już w przyszłym tygodniu będzie :) no i będzie moja :)

Fotograficzna wycieczka po wiejskich dróżkach,
zapraszam :)

Peira wśród moich piątkowych zakupów ;)
i nad jeziorkiem :)
rododendron
bez cudownie pachnie!
kokoryczka, myślałam, że nie zakwitnie a tu taka niespodzianka :) to taka duża konwalia, z tym, że jej kwiaty nie pachną :)
truskawki
tuż nad brzegiem jeziora rosną 2 piękne kasztany :) 

 drewutnia.. kwiatowa :)
pyszna, pachnąca rzodkieweczka i sałata (zimowa)
ciacho :)

jeszcze raz Peira ;)
pozdrowienia!
papa :)

15 komentarzy:

  1. Ta szarlotka rzeczywiście króluje wśród szarlotek:)Zainspirowałaś mnie:)))Szczawik gotowałam, spróbuję po Twojemu:)Po pieleniu plecki pewnie przybiorą fajny kolorek:)Byle nie za mocny:)Ale po....jaka radocha z cudnych grządek:)
    Peira jest słodka:) Znaczy coś to imię?:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczawik tak zrobiony jest pyszny :)
      Nie odnalazłam znaczenia tego imienia, hodowca tak nazwał i zostało :)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Jejku! Kobieto! Czy Ty znasz takie wyrazenie jak "usiasc sobie na tylku i nic nie robic"? albo "il dolce far niente", czyli sklodkie nierobstwo? ;)Znac pewnie znasz ale ich pewnie nigdy nie wprowadzasz w zycie:)))
    A na serio...Pieknie tam teraz u Was! Zielen szaleje, Peira tez a szarlotka...mmm...:) Buziaczki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, jakoś nie umiem nic nie robić haha nawet kawę ostatnio pijam na stojąco :D
      Buźka!

      Usuń
  3. Ale tam u Was fajnie!Ale żeby było fajnie musisz dużo pracy w łożyć i to widać:)Przepis, który podałaś, to smaki mojego dzieciństwa. Tylko mama zamiast kremu ubijała śmietanę z galaretką.
    Aktualnie czytamy z mężem trzy:) książki Camilli Lackberg. Wciąga za uszy:)
    Niech Wam się mnoży w polu i w zagrodzie!!:):)
    Pozdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Camilla.. mmmmm.. ;)
      Podobno Jo Nesbo równie ciekawy, zamówiłam pierwszą część sagi, zobaczymy, dam znać :)
      Pozdrowionka!

      Usuń
  4. Pięknie macie! To kiedy tą agroturystykę otwieracie? Przyjedziemy :)

    Fajnie, że macie ciepło u nas od piątku wieje chłodem i zastanawiam się czy dobrze zrobiłam, że pomidory posadziłam. Nasz rododendron tylko liście puścił, a nie zakwitł jeszcze. Zakwitnie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu ja myślę że zakwitnie , nie martw się ;)
      Kami ładnie uczysz dzieci ha ha ha ...a jęzorek ładny ;)
      PEIRA cudna wytarmosimy ją jak padniemy :)

      Usuń
    2. no właśnie dziś się okazało, że to nie pędy tylko kwiaty :))) nic mnie nie tłumaczy poza tym, że pierwszy raz mam :)))

      Usuń
    3. Start w lipcu :) mam jeszcze wolny tydzień :)
      Miałam pisać o pąki, ale widzę, że już problem rozwiązany :)

      Usuń
  5. Kama wszystko pięknie, ładnie - wspaniałe widoki, cudowna szarlotka, słodka Peira ... ale żeby zarzucić "Dallas63" ?????? Jak mogłaś!

    Całuski! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Kasik, jakoś mnie nie wciągnął :D
      Ale wrócę do Niego, obiecuję ;)
      Buźka!

      Usuń
  6. Edit, uczę, uczę a co :D
    Czekamy na Was :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie tu u Ciebie więc pozwól, że zadomowię się tu na dłużej :) pozdrawiam :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inka, witaj i rozgość się proszę :)))
      Również pozdrawiam! :)

      Usuń