Prawie nie wyrabiam na zakrętach.
Czekam na weekend jak na zbawienie, ale nie po to by odpocząć, nie..
czekam, by podgonić robotę. W ogródku warzywnym zielono, rośnie rzodkiewka - już
dziś próbowaliśmy :) pycha :) marchewka, selery i cała reszta również, ale
chwaściory - to dopiero wzrost! Nie dziwne, przy takiej pogodzie.. wczoraj 25 w
dzień (w cieniu a na słońcu to już kosmos) za to w nocy nie wiele mniej.. 20.
Przeszła burza, zlało pola deszczem i nie dziwota, że wszystko rośnie jak na
drożdżach :) Rododendron pięknie zakwitł, porzeczki mają już zielone owoce, tak
samo agrest, czereśnia, truskawki i poziomki pięknie kwitną, malinki rosną w
oczach no i trawa, ta dopiero szaleje :) ale koszenie nam nie straszne, więc...
:))))
Ciacho w ten weekend to "Szarlotka po królewsku"
Biszkopt - przepis tutaj
5 jabłek dużych, potarkowanych i podsmażonych, galaretka w proszku dodana
na sam koniec, cytrynowa
krem - jak kto woli, ja dałam dziś gotowca, waniliowy, nie miałam czasu na
gotowanie.. a na wierzch wiórki gorzkiej czekolady.
Lubię to ciasto, jest świetnym połączeniem słodkiego kremiku z lekko
kwaskowatymi jabłkami.
Kolejna porcja szczawiu zerwana, efekt - 4 słoiki koncentratu szczawiowego.
Robię go w ten sposób: szczaw myję, obcinam ogonki, kroję, lekko solę i smażę na
oleju. Potem do słoiczka, zalewam gorącym olejem (na słoik 1-2 łyżki) i gotowe.
Na zimę jak znalazł :) Kurcze, początek maja a ja już o zimie piszę ;)
ha..
Peira zadomowiła się na całego! Fajnie bawi się z dziećmi, chodzi za mną
wszędzie i patrzy tymi swoimi maślanymi oczkami :) słodziak :) bryka u brzegu
jeziorka, zabiera wszystkim buty, no i apatet ma niesamowity :)
A książkowo... zaczęłam "Dallas '63" S. King'a. Porzuciłam go z
premedytacją ponieważ ostatnia moja wizyta w księgarni skończyła się
zakupem tytułu "Płatki na wietrze". To dalsze losy dzieci z sagi "Kwiaty na
poddaszu"... poruszająca książka. Pojęcia nie mam, jak można dla pieniędzy
porzucić coś najważniejszego w życiu.. dzieci... dziś nie mam weny na opisywanie
tej książki, ale polecam, warto ją przeczytać. Zostaje w pamięci... Czekam niecierpliwie aż na półkach mojej ulubionej księgarni pojawi się najnowsza książka Camilli Lackberg, podobno już w przyszłym tygodniu będzie :) no i będzie moja :)
Fotograficzna wycieczka po wiejskich dróżkach,
zapraszam :)
Peira wśród moich piątkowych zakupów ;)
i nad jeziorkiem :)
rododendron
bez cudownie pachnie!
kokoryczka, myślałam, że nie zakwitnie a tu taka niespodzianka :) to taka duża konwalia, z tym, że jej kwiaty nie pachną :)
truskawki
tuż nad brzegiem jeziora rosną 2 piękne kasztany :)
drewutnia.. kwiatowa :)
pyszna, pachnąca rzodkieweczka i sałata (zimowa)
ciacho :)
jeszcze raz Peira ;)
pozdrowienia!
papa :)
Ta szarlotka rzeczywiście króluje wśród szarlotek:)Zainspirowałaś mnie:)))Szczawik gotowałam, spróbuję po Twojemu:)Po pieleniu plecki pewnie przybiorą fajny kolorek:)Byle nie za mocny:)Ale po....jaka radocha z cudnych grządek:)
OdpowiedzUsuńPeira jest słodka:) Znaczy coś to imię?:)
Pozdrawiam:)
Szczawik tak zrobiony jest pyszny :)
UsuńNie odnalazłam znaczenia tego imienia, hodowca tak nazwał i zostało :)
Również pozdrawiam!
Jejku! Kobieto! Czy Ty znasz takie wyrazenie jak "usiasc sobie na tylku i nic nie robic"? albo "il dolce far niente", czyli sklodkie nierobstwo? ;)Znac pewnie znasz ale ich pewnie nigdy nie wprowadzasz w zycie:)))
OdpowiedzUsuńA na serio...Pieknie tam teraz u Was! Zielen szaleje, Peira tez a szarlotka...mmm...:) Buziaczki:*
Kasiu, jakoś nie umiem nic nie robić haha nawet kawę ostatnio pijam na stojąco :D
UsuńBuźka!
Ale tam u Was fajnie!Ale żeby było fajnie musisz dużo pracy w łożyć i to widać:)Przepis, który podałaś, to smaki mojego dzieciństwa. Tylko mama zamiast kremu ubijała śmietanę z galaretką.
OdpowiedzUsuńAktualnie czytamy z mężem trzy:) książki Camilli Lackberg. Wciąga za uszy:)
Niech Wam się mnoży w polu i w zagrodzie!!:):)
Pozdrówka:)
Camilla.. mmmmm.. ;)
UsuńPodobno Jo Nesbo równie ciekawy, zamówiłam pierwszą część sagi, zobaczymy, dam znać :)
Pozdrowionka!
Pięknie macie! To kiedy tą agroturystykę otwieracie? Przyjedziemy :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że macie ciepło u nas od piątku wieje chłodem i zastanawiam się czy dobrze zrobiłam, że pomidory posadziłam. Nasz rododendron tylko liście puścił, a nie zakwitł jeszcze. Zakwitnie? :)
Basiu ja myślę że zakwitnie , nie martw się ;)
UsuńKami ładnie uczysz dzieci ha ha ha ...a jęzorek ładny ;)
PEIRA cudna wytarmosimy ją jak padniemy :)
no właśnie dziś się okazało, że to nie pędy tylko kwiaty :))) nic mnie nie tłumaczy poza tym, że pierwszy raz mam :)))
UsuńStart w lipcu :) mam jeszcze wolny tydzień :)
UsuńMiałam pisać o pąki, ale widzę, że już problem rozwiązany :)
Kama wszystko pięknie, ładnie - wspaniałe widoki, cudowna szarlotka, słodka Peira ... ale żeby zarzucić "Dallas63" ?????? Jak mogłaś!
OdpowiedzUsuńCałuski! :*
Oj Kasik, jakoś mnie nie wciągnął :D
UsuńAle wrócę do Niego, obiecuję ;)
Buźka!
Edit, uczę, uczę a co :D
OdpowiedzUsuńCzekamy na Was :)))
Pięknie tu u Ciebie więc pozwól, że zadomowię się tu na dłużej :) pozdrawiam :):):)
OdpowiedzUsuńInka, witaj i rozgość się proszę :)))
UsuńRównież pozdrawiam! :)