Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

piątek, 8 czerwca 2012

czerwiec i truskawkowe pyszności :)

To chyba jednak nie czerwiec.
Zdecydowanie za zimno. Gdzie uciekło ciepełko???
Ogórasy nadal nie wzeszły :/ ale czekam. A cierpliwa jestem ;)
Truskawki.
Zjadamy ze smakiem, na razie kupne, nasze jeszcze zielone.
Cena - najmniejsza 6zł, najwyższa jak na razie 8zł. Podobno nie stanieją.. ale już od kilku lat truskawki do tanich nie należą. Z drugiej strony co się dziwić. Praca przy takiej plantacji to ciężka robota.
Jak truskawki to obowiązkowo koktajl z jogurtem. Polewamy makaron i uczta, że ho ho :)))
Koktajl nr 1, ciacha nr 2 :)
Prym wiedzie "Truskawkowy szarpaniec" :))
Ciasto:
6 jaj
1 szklanka cukru (daję trzcinowy)
3 budynie śmietankowe/ waniliowe
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy po malutku cukier, jak już będą piękne i puszyste dodajemy żółtka. Potem bydynie, mąkę i proszek do pieczenia. Do pieca na 30-40 minut w temp 180, do tzw "suchego patyczka".
Ciacho jest bosko puszyste i wielgachne!
Krem:
2 szklanki śmietany 18%
cukier do smaku (dałam 3 łyżki)
1,5 galaretki - tężejącej
Upieczone ciasto wykładamy na blat. Odcinamy 1/3 i kruszymy.
Ubijamy śmietanę, dodajemy cukier i na końcu galaretkę. Jak już krem będzie puchaty dodajemy pokruszone ciasto.
Wylewamy na pozostały placek.
Wykładamy gęsto truskawki i oblewamy galaretką, tężejącą.



Zostałam zaproszona prze Bubisę  do zabawy :))
Od niej właśnie na żywca i z premedytacją ściągnęłam pomysł założenia hodowli Murarek :)) też wioskowa dziewczyna, która sama układa bruk! :)))
O jakiej porze dnia czytasz najchętniej??? Wieczorem. Wcześniej niestety nie daję rady, chyba, że robię sobie wolne na całego to wtedy leżak + książka i nic mnie nie oderwie ;)
W jakiej pozycji najchętniej czytasz???
Na leżąco....

Jaki rodzaj książek najchętniej czytasz????
Kryminały. Wciągnęła mnie na maksa Camilla Lackberg. Wcześniej (zanim zostałam mamą) pochłaniałam horrory S. King'a - teraz nie mogę, chyba się boję ;) Romanse mnie jakoś nie kręcą - typu Harleqin - ale kiedyś zaczytywałam Danielle Steel :)
Jaką książkę ostatnio kupiłaś- otrzymałaś???
ojjj lista długa :)))
C. Lackberg - cała seria :)
S. Larsson - cała saga
"Kwiaty na poddaszu" i "Płatki na wietrze"
teraz na tapecie Jo Nesbo :) ale zapewne zakupię cały komplet ;)
Co czytasz obecnie???
Jo Nesbo "karaluchy"

Używasz zakładek czy zaginasz rogi???
Zakładki! Kinia robi wciąż nowe, boskie, śliczne - nigdy nie zaginałam rogów...

E-book czy audiobook???
PAPIEROWE!
Z całym szacunkiem dla miłośników audiobooków... nie umiałabym z tego korzystać. Kocham widzieć litery, e-booki też mnie nie przekonują, bo mnie zwyczajnie oczy bolą.. a szelestu kartek nic nie nadrobi :)
Jaka jest Twoja ulubiona książka z dzieciństwa???
Baśnie Andersena, kochałam "Wróbelka Elemelka" i bardzo chętnie słuchaliśmy z bratem bajek puszczanych z gramofonu :) to był audiobook??? :)))
 
U mnie króluje od wczoraj mieszanka marchewki, kalarepki, sałaty, rzodkiewki, szczypiorku, koperku i jajka :) 3 marchewki, 2 kalarepki kroimi w słupki
rzodkiewkę w ćwiartki
4-5 jajek w ćwiartki
sałatę rwiemy na większe kawałki
dodajemy majonez, doprawiamy do smaku... chrupiący smakołyk!
Dziś na zmianę deszcz ze słońcem. Dzieci skaczą na trampolinie, nie przeszkadza im ten deszczyk :) podgrzewam je ciepłym kakaem ;) chociaż im "i tak nie zimno! mamoooo!" :)))
Nowy akcent sadu :))

a teraz to główna atrakcja :)))
Ślę pozdrowionka i dużo słonka!
Kama.

Dalej do zabawy zapraszam: Kyję    Kasię   Edytkę  Basię  Heurek   :))))

wrrr coś się blogger krzaczy, mam nadzieję, że doczytacie co i jak..

13 komentarzy:

  1. ciasto brzmi pysznie!:) Musze koniecznie wykorzystać przepis:) Truskawki kocham miłością stałą i boleję,że takie drogie, ale kupuję:)Mój mąż ostatnio zaczytuje się w C. Lacberg. Jest już przy 5-tej pozycji, ja dopiero przy drugiej,ale przerywam innymi książkami:)
    Ciepła i słońca wielkiego życzę!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Truskawki też kupuję, zamykam oczy na ceny, trudno.. nie ma to jak świeże, bo mrożone to już nie to samo..
      Słyszałam, że "Fabrykantka aniołków" C. Lackberg to ostatnia część sagi :(
      Słońce dotarło, dzięki! :)

      Usuń
  2. Podobne ciasto jak na pierwszym zdjęciu robiła moja Babcia. Super jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, super!
      W piątek nie było już śladu, wieczorem piekłam kolejne ;)

      Usuń
  3. Ciacho wyglada przepysznie i pewnie tez tak smakuje ;))
    No i sad i jeziorko... mmm cudnie :))

    Nas pogoda tez nie rozpieszcza, ale Floris truskaweczki juz podjada u Babci Zosi i Dziadzia Wiesia z krzaczka :) Lepiej mu smakuja niz te ze sklepu, bo slodsze ;))
    Pozdrowionka!:***

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że tak daleko mieszkacie, Florek podjadł by i u nas, bo już czerwienią się na krzaczkach :)) a potem sezon na malinki!
    Pozdrawiamy i buźkamy :*****

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale pysznosci! U nas co prawda sezon truskawkowy juz sie skonczyl ale przeciez to nie oznacza, ze nie mozna kupic pojemniczka i wykombinowac to smakusne ciacho. Zwlaszcza, ze mam "gararetki" owocowe przywiezione z Polandii;)))
    Pozdrowionka! :*
    p.s. na pomoc! nie za bardzo kumam co, gdzie i jak...cala ja...:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech kuleżanka dobrze się wczyta ;)
      Do zabawy książkowej panią zaprosiłam ;)
      Ciasto pycha, u mnie 2 poszły przez ten długi weekend ;)

      Usuń
    2. Ok, ok...juz wszystko wiem! Jak tylko bede miala chwilke to sie chetnie pobawie;)
      Dzieki Kamus!:*

      Usuń
  6. ja zamiast na ciacho skuszę się na sałatkę i skorzystałam z zapr. do zabawy ;)
    pozdrawiam i uprzejmie donoszę, że upały nadchodzą! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sałatka naprawdę pycha!
      Trzymam Cię za słowo odnośnie upałów :))

      Usuń
  7. Gdy tak czytam, czytam to az mam ochotę wpaść na kawę hehe... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń