Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

sobota, 23 czerwca 2012

kociołek i ciasto z truskawkami raz jeszcze!

Zgodnie z obietnicą odpaliliśmy dziś nasz wczorajszy zakup. Kociołek.
Wyszło danie tzw jednogarnkowe. Smak trudno opisać, dawno nie jadłam czegoś tak dobrego! Mięsko chrupkie, mięciutkie, soczyste, warzywka rozgotowane, ziemniaczki rozpływające się w ustach... mmmmmmmmm siedzieliśmy przed ogniskiem i patrzyliśmy jak lekko para wylatuje i roznosi dookoła boski aromat przypraw.
Najpierw dokładnie umyliśmy naczynie, napełniliśmy wodą i siu do ogniska. Wygotowało się porządnie i dopiero wtedy włożyliśmy na dno liście kapusty, potem karkówkę, boczek skrojone w dużą kostkę, cukinię, poszatkowaną kapustę, cebulę, ziemniaki, kilka pętek surowej białej kiełbaski, podlaliśmy wodą, doprawiliśmy i z powrotem w ogień.
Przyprawiamy oczywiście wg gustu, ja dałam pieprz, sól, lubczyk, liście laurowe, chilli, kminek, rozmaryn, tymianek, paprykę słodką. Wyszło pyszne!

Trzeba od czasu do czasu poruszyć garnkiem by się zmieszało, można też otwierać oczywiście, dokładać kapustki, przypraw i podlewać wodą.
Można patrzeć i patrzeć jak tak płomienie otulają kociołek :)
Ciacho?
Ofkors jest :)
Biszkopt na gorąco przecięty (nie umiem, ledwo co przecięłam, myślałam, że umrę ;) potem wyłożyłam śmietanę z cukrem - na gorące ciasto, przykryłam drugą częścią ciasta. Gdy wystygło na górę dałam ubitą kremówkę i serek mascarpone z dodatkiem tężejącej galaretki. Na kremie ułożyłam truskawki i zalałam galaretką.
Pyszne. Rozpływa się w ustach.
Składniki:
800ml śmietany 18%
4 paczki cukru waniliowego
250g serka mascarpone
250ml śmietany kremówki 30%
3 galaretki truskawkowe (rozpuszczone w 3 szklankach wody)
 Kwiatki. Dosadziłam aksamitki, wrzośce, smagliczkę, rojnik pięknie zakwitł! Pierwszy raz coś takiego widzę! Lilie mają tyle pąków... znowu żal będzie zerwać! Oglądamy?
udekorowałam okno kuchenne :)
lilie, różowe i białe, na jednym pędzie mają po ok 8 pąków!
rojnik! Piękny! Kupiłam za 3 zł w Biedronce i kto by pomyślał, że takie cudo wyrośnie?
porzeczki dojrzewają
i agrest też
taras, czekamy już tylko na balustrady i obudowanie filarów :)
Chłodna noc u nas. Zaledwie 13 stopni. Mam nadzieję, że jutro będzie słonecznie i ciepło!
Dziś Dzień Taty :) Życzenia mam nadzieję złożone :)
Pozdrawiam!
Kama.

8 komentarzy:

  1. Ale mi narobilas smaka zawartoscia tego Waszego kociolka. Pysznosci! Ze juz nie wspomne o ciachu...:)))
    Slonecznej niedzieli Wam zycze! Buziale!:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaśliniłam się przy tym poście okrutnie:)My w kociołku robimy klasyczne duszonki:)Poddałaś mi nowe pomysły jak go wykorzystać:)
    Wszystko cudnie Wam kwitnie i rośnie:)...i czuje się jak wielką radość Wam to sprawia:)
    Taras imponujący!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale pyszności co chwilę serwujesz swojej rodzince..;)
    Ciacho również bardzo apetyczne!
    Taras super!!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas w kociołku robi się duszoki - przyjadę, pokażę :) ale i tak większość dnia przeleżę na tarasiku. ślicznie wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak, to jest super rzecz, można wrzucić do kociołka różności i nakarmić pysznościami sporo ludzi, robiłam w nim też gulasz, różne mięsa, od wołowiny zaczynałam, bo najtwardsza, sos sam odparował, bez zagęszczaczy; najlepszy na świecie; jeśli w kociołku coś zostało, to odgrzewaliśmy na drugi dzień, równie dobre; pomysł z białą kiełbasą w całości wykorzystam, zawsze wszystko plastruję. Bardzo smakowicie u Ciebie, takie ciasta z owocami pyszne; na tarasie deszcz wcale nie przeszkadza, prawda? pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale zazdroszczę tego kociołka. Jadłam kilka razy tak przyrządzane jedzonko w Bieszczadach i na widok samego kociołka, nie mówiąc o zawartości ślinka mi pociekła i jeszcze przypomniały się miłe, wakacyjne chwile...

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj pyszne to jedzonko przygotowane w kociołku! Na drugi dzień można spokojnie podgrzać i smakuje równie dobrze! Zakup jak najbardziej udany :) dziękuję wszystkim pięknie za odwiedziny i miłe słówka :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kociolak absolutnie cudny! Musze taki miec! Fajnie, ze dobie grila, chce sie Wam rozpalac ognisko. My tez ogniskujemy sie przy ogniu a zamiast grila mamy piec chlebowy :)

    OdpowiedzUsuń