Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

środa, 15 lutego 2012

o czym pogadamy?

Zima nie odpuszcza. Nie jest zimno, -5, ale wiatr robi swoje. Zapowiadano śnieżyce, wielkie opady śniegu, jak na razie na Mazury nie dotarło to drugie, ale wieje, wieje, mocno.

Jak co rano, wyprawiłam rodzinkę, pobiegałam trochę - wiatr nie pozwalał na zbyt wiele, więc uciekłam do ciepłego domku i do filiżanki kawki. Prawie każdego ranka delektuję się tym smolistym napojem z dziewczynami, rzadko pijam sama ;) choć to wirtualne rozmowy, ale jakże rzeczowe i zabawne :)

Główny temat DZIECI.
Nr 1.
To dlatego oczywiście, że jesteśmy mamami. Prowadzimy rodziny zastępcze, rekordzistka ma 8 dzieci :))) i żyje jeszcze haha - żartuję ;)
To jest sztuka!
Sylwia.
Tuż po niej Edit.
7 krasnali.
Kolejna Miśka, rozpuszcza na maksa 4 dzieciaków :)))))
A po jedynaku, mają Aga i Jola (J. chwilowo rozpuszcza jeszcze małą kobitkę).

Temat nr 2

GOTOWANIE

tutaj standard, chociaż ja dziewczyna z Mazur, jak słyszę o kluskach śląskich Joli i tej jej roladce.... ojjjjjjjjj

Temat nr 3

FACECI, SEX, SEX, SEX, no i sex  :)))))))))

dziś to było wesoło ;) oczywiście Edi zaczęła a potem poooooooszło jak z rękawa :))))))

Piżamy, koszulki, kołderki oj oj oj ;) do tej pory mam uśmiech na buzi :) jeśli chodzi o koszulki, to dostałam wczoraj takie cudo... nie wypróbowałam, gdyż z powodów czysto kobiecych nie mogłam, ale dziś - koniecznie przymierzę :) jest śliczna, dzięki K.! <3

Zmieniając temat ;) upiekłam dziś chlebek ze słonecznikiem + otręby owsiane i żytnie.

Urósł wysoki, fajnie pachnie :)


składniki:
5 jaj
pół kostki twarogu (ja dałam 0% tłuszczu)
pół kostki drożdży
1 łyżeczka sody
1 paczka otrębów żytnich (150g)
pół paczki otrębów owsianych (75g)
50g słonecznika (podsmażyłam)
pół szklanki jogo naturalnego
1/4 łyżeczki soli

Drożdże rozpuszczamy w niewielkiej ilości mleka, odstawiamy.
Białka ubijamy na pianę, dodajemy żółtka, twarożek (zmiksowałam go blenderem), kolejno dodałam otręby, jogo, sodę, drożdże i na końcu słonecznik. Piekłam w 150st. przez 40minut.

 Jutro tłusty czwartek.
Dzieci zamówiły oponki serowe - nie ma sprawy :)
Pączki zamówione w naszej ulubionej cukierni :)
Zapowiada się wielkie objadanie :)))

3 komentarze:

  1. aha to o ten chlebuś chodzi.
    chlebicho w zasadzie.
    wypróbuję na pewno!
    dzięĸi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, chlebicho okazałe :)))
    Tak na marginesie, to czekam aż coś upichcisz a ja to zaraz wypróbuję :)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Oponki i nie ma sprawy... U mnie jest sprawa - nie lubię piec i to jest nieuleczalne... no czasem coś w bólach i sernik, moja popisówka, ale oponki... a lubię, oczywiście.

    OdpowiedzUsuń