Nie całe dwa tygodnie do świąt.
Jak nigdy dotąd, mam już wszystkie prezenty, zostały łakocie.
Ubraliśmy wczoraj choinki :) o dziwo, nie ubiliśmy ani jednej bombki :)
Jedna stoi w salonie, druga u Kini i Kondzia, trzecia u Kacpra, Kamila i Nikoli a czwartą musimy ubrać na dworze :)
Nie brakuje świeczników, stroików i innych dekoracji... mmmmmmm pachnie świętami....
Mikołaj, własnej roboty :)
Tak moje szkraby czekały w zeszłym roku na Mikołaja...
A Mikołaj chodził wokół domu.....
zaglądał przez okna...
dzieciaki aż piszczały z radości :)
czekamy na Ciebie Mikołaju....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz