Pogoda dziś nas rozpieściła, wyszło słonko i nareszcie przestało wiać. Gdy wstałam po 7, wyjrzałam przez okno na jezioro a tam żadnego ruchu, zero fali, cisza... śniegu oczywiście brak, mrozu też, plusowa temperatura w ciągu dnia, 5 stopni pozwoliła na długi spacer..
Nie długo urodzinki Konrada, szykujemy się pełną parą :) 5 lat.. rany kiedy to minęło...
Tort zamówiony u koleżanki, tworzy cuda...
jeśli ktoś ma ochotę spróbować jej słodkich pyszności, zamawiajcie, kobita chętna do współpracy :)
Skończyłam dziś zdobić pierniczki dla Dajany i jej super chłopaków, pojadą smakołyki już nie długo do Tremelo :)
Mój storczyk nareszcie obudził się i wypuszcza kwiaty... nareszcie...
tą książkę kupiliśmy mamie na gwiazdkę. mam nadzieję, że to dobra lektura :) miły blog, zostaję na dłużej... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoje storczyki też się budzą ;)...a książkę chyba zakupię bo bardzo zachwalasz...
OdpowiedzUsuńJakie piekne pierniczki!!!!
OdpowiedzUsuńDziekuje!!!
Dianka, mam nadzieję, że ciacha dojadą w całości :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, książka świetna, naprawdę polecam!
Ja mam pożyczoną od koleżanki, przeczytałam w dwa dni, tak mnie wciągnęła. Też polecam. A będę tu zaglądać częściej- dietetyczne postanowienie noworoczne, hehe :)
OdpowiedzUsuńVenya, myślałam, że zaginęłaś w akcji, albo Riczard Cię przycisnął ;)
OdpowiedzUsuńdziałaj, działaj, będę Cię wspierać z całego serca! Powodzenia!
Kamilko postaram się aby tort spodobał się Konradowi.
OdpowiedzUsuń