Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

środa, 19 września 2012

w taki wrześniowy chłodny dzień to tylko...

...książka w dłoń, filiżanka dobrej herbaty i kocyk.


Książkę mam, "Jeździec miedziany" P. Simons, herbatkę też, owocową, belgijską do tego jeszcze pyszna pralinka, również belgijska i można świat doganiać ;) rarytasy otrzymałam od Dianki i Berta, przyjechali z wizytą, ale zdecydowanie za krótką.. Floris urósł bardzo, ale niestety cioci nie poznaje. Gdyby zostali trochę dłużej na pewno byśmy się na nowo poznali :) a tak znowu zostały mi zdjęcia....





Wczoraj posadziliśmy jarzębinę, borówkę amerykańską i kosodrzewinkę. Na wyprzedaży kupiłam wrzosy, rozchodniki, różnego rodzaju trawy a dziś jeszcze krokusy, tulipany, szafirka, jak tylko pogoda pozwoli posadzę. Liście lecą z drzew, sad pomału pokrywa kolorowy dywan. Dzieci nie mogą się doczekać jesiennych porządków :) Kosz jabłek gotowy do przerobienia, jutro się tym zajmę, będzie dżemik. 

Edi, Twój prezent zagospodarowałam odpowiednio :)) wiśniówka będzie w nim leżakowała, nie wiem jak długo ha :)))

a to reszta prezentów od moich internetowych kumpelek - dzięki babyyyyy :***
Zmykam do lektury.
Serdecznie witam nowego obserwatora, pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie i życzę spokojnego wieczorku :)
Kama.

19 komentarzy:

  1. Wiedziałam że dobrze zagospodarujesz tą karafkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne filiżanki dostałaś :) Zazdroszczę Ci tych koszy owoców... Moje drzewka rosną już 8 lat ale dalej jakoś marnie owocują.
    Siedzę sobie teraz przy kominku z winkiem (mężuś robił :)) i czytam "Dziesiąty krąg" Jodi Picoult-polecam Ci jej książki-będą się podobały, bo okazuje się, że ja przeczytałam te wszystkie co i Ty.
    Aha, a co tam, pochwalę się jeszcze :) w domu pachnie cynamonowymi bułeczkami z Moich wypieków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dziewczyny rozpieściły mnie prezentami ;)
      Jabłonie owocują pięknie odkąd tutaj mieszkamy, ale to stary, poniemiecki sad, więc...
      W kominku jeszcze nie palimy, ale chyba lada dzień zaczniemy - kocham ten klimat ;)
      Dzięki za propozycję książkową, jak ogarnę Simons skończę sagę Gerritsen i wtedy... ;)
      "Moje Wypieki" kocham! Bułeczek nie próbowałam, ale narobiłaś mi smaka, więc zapewne spróbuję :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Kamilko Floris Cie pamieta, tylko z Niego taki Wielki wstydzioszek :) Nastepnym razem bedzie lepiej :)))
    To bylo krotkie spotkanie, ale bardzo mile :)) Wystarczylo zeby serduszko sie nacieszylo i rozchmurzylo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, że wstydziocha z Niego ;)
      Ale przystojniak nam rośnie i taki podobny do Ciebie :*

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez lubie takie chwile z ksiazka i herbatka...milej lektury zycze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jesienne popołudnia dla mnie to najlepszy relaks :)

      Usuń
  6. Co wchodze dzis na jakis blog- to zmiany i Kamie widzę zamarzyl sie nowy wizuel- bardzo przyjemny zreszta. ja dzis w pracy bylam a nie z herbatka pod kocykiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziemolina, jaki nowy wizuel? :) toć u mnie wszystko po staremu ;) w pracy to i ja byłam a herbatka pod kocykiem na deser :)

      Usuń
    2. No co Ty , plazy nie bylo przeciez?

      Usuń
    3. Była kochana, była :) no chyba, że cuś się na chwilę zblokowało i nie widziałaś ;)

      Usuń
    4. Juz wiem skad to nieporozumienie, wczoraj zagladalam do Ciebie z komputera Ziemka- on ma prawie pol metrowy monitor i wszystko wygladalo inaczej i nawet widzialm plaze u dolu, dzis znow zagladam ze swojego malego sony vaio i plazy znow nie ma a swoja droga to dziwne, przeciez obraz powinien byc identyczny z kazdego komputera...

      Usuń
    5. Masz rację! Z mojego małego notebooka też nie widać a na wielkim kompie już tak :)

      Usuń
  7. HEJ! czyli kominek herbatki i książki, ech, u mnie podobnie choć kominka brak. książkami musimy się wymienić kochana! napisze na gg a tymczasem ściskam mocno. u mnie od rana świeczki zapachowe z Magicznego domku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie zamiast świeczek od rana zapach prażonych jabłek ;) czekam na info o książkach, buźka!

      Usuń
  8. Dziekuje Ci Kamilko jeszcze raz za ksiazke "Jezdziec Miedziany"!!! Piekna historia! Przeczytalam z zapartym tchem! Zamowilam kolejne czeci i juz nie moge sie doczekac kiedy wezme w swoje rece kolejna czesc!!

    Pozdrawiam Was goraco, buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się kochana, że spodobała Ci się :* mnie również porwała bez końca... i jutro w księgarni odbieram II część :)
      Buziaczki :****

      Usuń