Informację znalazłam na stronie e-naturalna.pl
"SLS i SLES to tanie detergenty syntetyczne, stosowane od dawna w
przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz
pomieszczeń.
Możemy je znaleźć w
praktycznie każdym szamponie, żelu myjącym, czy płynie do kąpieli.
Są to prawdopodobnie najbardziej niebezpieczne ze składników
stosowanych w pielęgnacji skóry i produktach do pielęgnacji
włosów. To związki chemiczne powodujące lepsze pienienie się produktu, do którego są dodawane.
Powodują przesuszenie skóry, zaburzają
wydzielanie łoju i potu, podrażniają skórę, wywołują świąd i wypryski.
Przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych
(w tym prosaków). Szczególnie szkodliwie działają na skórę dzieci,
niemowląt oraz na skórę w okolicach narządów płciowych.
Badania na University Medical College of Georgia, wskazały, że SLS
po wniknięciu do organizmu, kumuluje się w tkankach. Badanie pokazało
również, że SLS dostając się do oczu małych dzieci może powodować ich
uszkodzenie, a u osób dorosłych rozwój zaćmy.
SLS jest szkodliwy dla skóry i włosów. Czyści przez niszczenie
warstwy lipidowej skóry i przez to działa wysuszająco, co przy
cerze trądzikowej może powodować nadmierne tłuszczenie się
skóry, która ”broni się” wydzielając łój. Otrzymuje się w
ten sposób skutek odwrotny do zamierzonego.
Oczywiście w kosmetykach jest niewielki procent tych substancji,
ale mogą się one kumulować w organizmie osiągając niebezpieczną ilość."
Czytajcie z czego składają się kosmetyki, których używacie. Zapewne, jak teraz zajrzycie do łazienki, większa połowa będzie miała SLS czy SLES. Mnie oświeciła Stula to dzięki niej dowiedziałam się o tych śmieciach, które zupełnie legalnie używa się do produkcji kosmetyków. Konrad praktycznie od zawsze miał kłopot ze skórą. Kąpałam go w dziecięcych płynach renomowanych firm i niestety - wciąż go swędziało ciałko. Kupiłam w aptece Oliatum - świetne, ale drogie.. teraz myje się Babydream firmy Rossman - doskonałe dla dzieci! Z tej samej serii świetny szampon (oliwki i balsamu nie próbowałam). Nie ma śladu po uczuleniach. Dla dorosłych polecam produkty Alterra (również Rossman), świetne żele pod prysznic, mydła w kostce, dezodoranty, szampony i odżywki do włosów. A do higieny intymnej Facelle. Również bez SLS/ SLES.
Jeśli znacie inne kosmetyki, które są produkowane bez syfiastych dodatków, czekam na informacje :)
To mój składzik :)
Pozdrawiam serdecznie,
Kama :)
Od przeszło roku staram się stosować kosmetyki naturalne. Kupuje tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://www.zrobsobiekrem.pl/
http://www.biochemiaurody.com/
http://www.khadi.pl/
http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=alverde (fajna alternatywa do alterry - można je kupić w Niemczech i Czechach albo właśnie na allegro - osobiście stosuję żel pod prysznic, masło do ciała, odżywkę i tusz do rzęs, żel do brwi - jestem mega zadowolona)
A tu podaję Ci link do bloga mojej znajomej, która ma fioła na punkcie naturalnych kosmetyków: http://magicznydomek.blogspot.com/
NO i u mnie na blogu jest z prawej strony dział - kosmetyki naturalne i tam cały spis linków.
tu link to ciekawych blogów o tematyce naturalnych kosmetyków i nietylko: http://polskiebloginaturalne.blogspot.com/
Moja Ty kopalnio wiedzy! :*
UsuńDużo tych wiadomości, ale przydatne!
OdpowiedzUsuńmamy podobny składzik, tylko ja trochę mniejszy ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym już jakiś czas temu.
mam mniejszy składzik, ale prawie taki sam jak Ty ;)
OdpowiedzUsuńO widze, że sie tu kosmetycznie zrobiło. Dodam tylko, ze SLS to laureto siarczan sodu w składzie (INCI) podawany jako Sodium Laureth Sulfate.
OdpowiedzUsuńJa nie wierza zbytnio w dzialanie kosmetykow naturalnych, zwlaszcza jesli chodzi o zwalcznie tradziku czy ochrone UV, ale od dawna juz stosuje zele, szampony i inne srodki do higieny bez SLS-ow, chociazby dlatego, ze te detergenty bardzo zanieczyszczaja srodowisko.
Przeczytaj koniecznie dzisiejszy artykuł dot. wycofywania Babydream przez Rossman http://finanse.wp.pl/kat,104124,title,Bakterie-w-plynie-dla-dzieci-w-znanej-sieci-sklepow-Oddaj-go,wid,14969502,wiadomosc.html?ticaid=1f442
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym w zeszłym tygodniu, nie mam tej serii :)
Usuńhttp://www.sfora.pl/Wielka-wpadka-Rossmanna-Grozne-bakterie-w-kosmetykach-a48022
OdpowiedzUsuńprzybiegłam bo od razu skojarzyłam twojego posta o kosmetykach ale widze ze masz inna serie-pozdrawiam :)
nie miałam pojęcia o istnieniu tych sls i sles-ów. właśnie sprawdziłam kosmetyki małej i zarówno szampon jak i żel do kąpiel mają to w składzie.a niby na każdym pisze że posiada pozytywna opinie IMiD, Polskiego Towarzystwa Alergologicznego oraz atest PZH. Dzięki Kama, teraz zacznę czytać etykiety.
OdpowiedzUsuń