Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

piątek, 22 czerwca 2012

kociołek

Nareszcie jest!
Aguśka pomogła mi kupić to cudeńko :)
Jutro próba generalna!
Kapustka, boczek, karkówka, cukinia, cebulka, ziemniaczki, kiełbaska, wielka garść przypraw i do kociołka! Kociołek do sterty żaru a potem to już....
Ciasto się chłodzi w lodówce. Jeszcze szał truskawek ;)
O cieście jutro. Mam nadzieję, że pogoda dopisze w te wolne dni.
Pozdrowionka,
Kama.

6 komentarzy:

  1. Noooooo kociołek pierwsza klasa ...Twoją dietkę i zdrową żywność na bok odstaw ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda super! dobrego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny jest! "chce to" :) - gdzie takie można kupić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edi, dieta poszła precz już dawno a troszkę tłuszczyku jeszcze nikomu nie zaszkodziło :)
      Basiu, również życzę dobrego weekendu!
      Kyja, zamówiłam w firmie, która akurat dodatkowo zajmuje się wylewaniem takich kociołków, ale można kupić takowe w sklepach ogrodniczych.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Na letnie wieczory przy ognisku taki kociołek jak znalazł - też lubimy;)
    (na allegro duży wybór kociołków różnych rozmiarów..)
    Życzę smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  5. Smakowało i to bardzo! :) Warto taki kociołek kupić z żeliwa. Trafiają się z blachy a wtedy za długo to nam nie posłuży.

    OdpowiedzUsuń