Ciacho stało prawie 6 tygodni, nie kleiło się, było wręcz idealne.
wykrawanie czas zacząć :)
Dzieciaki jak zwykle pomagały
gotowe do pieczenia :)
upieczone, ale pachną...
Krystian też oczywiście działał razem z nami a zrobił.....
Mikołaja!
Piękny :)
a ilu chętnych by go zjeść!
choineczka, która rośnie obok naszego domku... brakuje tylko śniegu...
Pychotka!
Jutro będziemy je zdobić :)
Swietna sprawa takie wspolne "pierniczenie sie" przed Swietami! A ile radochy dla duzych i malych! Pochwal sie jak juz beda udekorowane te wasze pachnace arcydziela!:-)
OdpowiedzUsuńI jakie sliczne fotki. Kinia przy choince- to jak pocztowka.
OdpowiedzUsuńWrzuc Kamus trzy pierniczki dla Dianku i daj Babuni Zosi.
Tamtego roku byly pyszne !! Mowie WAM!!
Prosze ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje;)
Dianka, dla Was mam gotowe całe pudełeczko kochana moja :**** Floris już tym jednym zębem może też podgryzać hihi :)
OdpowiedzUsuńA jak pieczecie, bo mi sie juz drugi rok z rzędu nie za bardzo udały. Termoobieg i 150 stopni i spaliło sie kilka blaszek po 5 minutach. Co ja robię źle .... :-(
OdpowiedzUsuń