Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

czwartek, 16 lutego 2012

pomogłam

Zamknęłam oczy, spakowałam i oddałam.
Tak już mam, że jak porządkuję rzeczy w szafach, to mimo, że nie potrzebne, odkładam "bo się przyda".
Teraz tak nie było.
Dowiedziałam się, że w mojej okolicy są rodziny, które potrzebują pomocy, nie mają odzieży zimowej dla dzieci, butów... jakaś młoda dziewczyna spodziewa się dziecka - oddałam co miałam. Mama mojej koleżanki prężnie działa pod logiem Caritasu. Właśnie tam wszystko przekazałam.
Wózek niemowlęcy, ubranka, zabawki, butelki, smoczki.
Jak tak pakowałam, kurcze, żal mi było... ale nie dlatego, że muszę to oddać, ale tak mnie wzięło na wspomnienia...
Chyba chciałabym jeszcze raz zostać mamą. Jak pomyślę, że takie maleństwo, wychowywałoby się na wsi, cisza, spokój, spało by sobie smacznie w wózeczku w sadzie.... ojjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

Spotkałam dziś 2 koleżanki, ja nie wiem, czy to jakiś znak haha jedna w 5 miesiącu ciąży a druga rodzi lada dzień ;) obie kilka lat starsze ode mnie :) jakie szczęśliwe :) zazdroszczę!

2 komentarze:

  1. dobrze,że pomogłaś:)
    a dzidziuś- hmm, wszystko może się zdarzyć...:)

    OdpowiedzUsuń