Widać już pierwsze liście tulipanów, krokusów :)
Co raz mniej śniegu, chociaż zapowiadają w sobotę opady..
Na jeziorze jeszcze lód, już mi się marzą skrzące się w słońcu fale..
Pierwsza zielenina tej wiosny :)
Zrobiłam też porządek ze storczykiem. Zmarniał, jakiś taki się zrobił ni jaki.. więc.... wyciągnęłam z donicy, obcięłam wszystkie zdechłe korzenie, dałam nowe świeże podłoże, kupiłam nawóz, mgiełkę do zraszania i czekam na efekty ;)
W weekend zrobiłam "Skitell's tort" ;) dzieciaki zachwycone a te cukierki powiem Wam szczerze - masakryczne w smaku, wcześniej nie próbowałam i teraz już wiem, że moja dzieciarnia więcej już tego nie tknie. Ble.
Floris mój rośnie jak na drożdżach, zaraz 2 latka! Kiedy to zleciało?
ślicznota moja mała ;) tak mi przypomina Konrada w jego wieku ;) ten błysk w oku! :)
Na koniec.. ubawiłam się ostatnio słysząc jak dzieci z klasy Kingi rozmawiają między sobą ;)
Mają zajęcia na basenie, w ramach w-f, są zachwycone oczywiście. Ja chodzę i pomagam je ogarnąć po wyjściu już z wody. Suszenie, czesanie dziewczyn (wszystkie hodują włosy do komunii, więc jest przy czy robić ;) tak to "obrabiamy" z wychowawczynią dzieciaki i nagle poczułyśmy mocny zapach męskiej wody toaletowej.
Mówię: "o.. chłopaki, który to się tak wyperfumował?"
Na co jeden z chłopców dumny oczywiście: " to ja! Pięknie pachnie, prawda? Pożyczyłem chłopakom! Niech ładnie pachną ;)"
Ja: "a to dezodorant na ciało czy na ubrania?"
Młody: "na ciało, ale pryskam na ubranie, bo tak to mnie piecze"
Uśmiałyśmy się do łez!
Wszystkiego dobrego!
Kama.
Tego widoku gęsi i żurwai Wam zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji dostrzec ,że to już "zielenina " budzi się ze snu (brak swojego ogródka a do okolicznych mijanych po drodze jakoś nie zaglądałam jeszcze),więc ucieszyło mnie bardzo oglądając Twoje zdjęcia budzących się do życia roślinek:)
Wszystkiego najcudowniejszego dla Kacpra!
A dzieciaki rzeczywiście potrafią rozbroić,teksty mojego najmłodszego syna (4 lata)zapisuję w specjalnym zeszycie ,bo wiem,ze po latach wiele się zaciera w pamięci ,a tak będzie miał pamiątkę .Zresztą jesienią lubię zaglądać do tego zeszytu,bo jest to dla mnie najlepszy rozweselacz.
Pozdrawiam serdecznie.
Agnieszka.
U nas też już widać wracające klucze ptactwa!
OdpowiedzUsuńI ani śladu po śniegu.
Wam też wszystkiego dobrego na ten najbliższy czas, ważny czas!
Ściskamy!
I u nas ptaszyska już wracają. Wczoraj widziałam gęsi - cudne :) A dzieciaki są bezbłędne :) Torcik fajnie wygląda. Najlepszego dla jubilata!
OdpowiedzUsuńNiby mieszkamy bardziej na południe, ale nie ma jeszcze tylu ogrodowych oznak wiosny, ale żurawie też dzisiaj przyleciały.
OdpowiedzUsuńhehe :) świetny tort!!! Własnie sobie podobny wymyśliłam dla mojej trzylatki, tylko mój ma mieć boki w cukierki, ale takie czekoladowe w środku
OdpowiedzUsuńPech, że piekarnik po awarii prądu siadł i teraz to chyba zlecenie muszę na zrobienie wymarzonego toru komuś dać...
Spóźnione życzenia najlepszego :)