Edi coś ostatnio wspominała, że dziś ostatki.
Co macie pysznego z tej okazji?
U mnie rybka w cebulce i sosie pomidorowym
śledziki
kura pieczona razem z ryżem, pieczarkami i cebulką
hekele
tort zakochaniec ;)
i babeczki - Kinia robiła od początku do końca :)
nasze nowe foremki :)
a śledziki robię o tak:
rybę moczę (pół kg), kupuję zwykle śledzie małosolne ze skórą (filety),
zalewa:
2 szklanki wody
1 szklana occtu
3-4 liście laurowe
10 ziaren pieprzu
wszystko zagotować, ostudzić.
Układamy śledzie a na nich pokrojoną cebulkę. Zalewamy zalewą.
Na koniec warto skropić olejem.
Odliczam do wiosny.
39 dni.
Dopadł mnie katar.
A jednak!
Walczę na razie dzielnie, mleko z czosnkiem i ciepły sok malinowy a na noc chyba sobie zrobię herbatkę z "malinową wkładką" ;) przechowuję ją o tutaj:
Pierwszy raz u Ciebie jestem! Masz cudny, rodzinny blog, nie mogę przestać oglądać zdjęć i czytać postów. Dużo pozytywnych emocji, super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :)
Kami, ta wiśnióweczka wietrzeje !!! szkoda ha ha ...no chyba ze to przed użyciem :) Wracaj szybko do zdrowia
UsuńBrawo Kinia!:-)))
OdpowiedzUsuńKama, jak tak dalej pojdzie, to bedziesz musiala zalozyc pod-bloga kulinarnego Twojej corze!:-)))
Szana - cześć, dziękuję za miłe słówka, zapraszam i też pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńEdi - to nie wiśniówka a malinówka, nie poznałaś? :)))))
Kachna - mam to szczęście, że moja pierworodna rwie się do gotowania co mnie bardzo cieszy :)))))