Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

niedziela, 7 lipca 2013

USTKA 2013

Witam :)
lato w pełni, wróciliśmy z krótkiego urlopu opaleni, wypoczęci :)
Pogoda w sam raz. Poleżeliśmy na plaży, kąpaliśmy się w morzu (woda zimna!), delektowaliśmy się pysznym dorszem z masełkiem, ciągle spacerowaliśmy, czytaliśmy książki... byliśmy razem a to najważniejsze :) Oby za rok udało nam się znowu spędzić tak cudne chwile w tym uroczym miasteczku.
Udało nam się obejrzeć piękne pokazy sztucznych ogni, okazuje się, że to już po raz 12 właśnie miasto Ustka organizuje u siebie taką imprezę. Nigdy jeszcze nie oglądałam tak pięknych efektów, połączonych z muzyką, ciemną nocą na plaży :) bajka.. niestety fotek nie robiliśmy, nagraliśmy filmik, może potem wstawię.

A urlopowaliśmy o tak ;)

Oczywiście zaraz po przyjeździe, szturm na plażę :)
Spacery, rowery, rolki..


Czytanie książek wieczorkiem przy zachodzie słońca na plaży :)
K. kończy Beckett'a, ja kolejną książkę Gerritsen, Kinia coś o kotach. Zajrzeliśmy na kiermasz książek i nie wyszliśmy z pustymi rękoma ;)



A Konrad obserwował mecz siatkówki, podawał piłki panom a jaki był dumny! ;)




Wieczorem dzieci raz dwa zasypiały. A Kondzio spał najdłużej :)
I znowu na plażę ;)



Odwiedziliśmy restaurację SYRENKA, gdzie p. Magda Gessler przeprowadzała rewolucje.
Jedzonko pycha! Zupka rybna rewelacja a tatar z łososia... mniam! :)

Odwiedziliśmy też mini oceanarium. Niestety baterie w aparacie padły, zaledwie jedno pstryknęliśmy gadowi ;) piękny!
Dzieci naciągały nas na maksa! To skakały na bungee, to skikały w tych wielkich pompowanych placach zabaw, to lody, frytki, gofry, wata cukrowa, mega żelki, opiekane ziemniaczki, rowery, balony, no, ale od czego ma się sponsorów hahaha



Fajnie było!








Wszędzie dobrze, ale w domku najlepiej.
Już wczoraj mi się marzył mój leżak i taras i jeziorko...

Pozdrowienia!

10 komentarzy:

  1. Nasze polskie morze....mimo wszystkich negatywow z medialnych stron, bardzo milo wspominam kazdy pobyt ... :) Pozdrawiam sympatyczna rodzinke:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och pięknie a ja jeszcze 3 tygodnie mam do urlopu

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie, Piękni, i do następnego razu chciałoby się rzec :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Heh...fajna wyprawa i dzieciaki jakie zadowolone!
    Ciekawe jak to będzie jak moje Absorbery podrosną, gdzie i czy- nas gdzieś wywieje, choćby na tydzień...;)
    pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Widać,że urlop udany!:) Ja jeszcze muszę czekać :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo miło się czytało, cieszę się, że urlop się Wam udał,buziole uśmiechnięte i każdy znalazł coś dla siebie i o to chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie po tylu atrakcjach zatęskniliście do spokoju i ciszy nad swoim jeziorem, pogoda dopisała, wszyscy zadowoleni, super; kiedy ja byłam nad morzem z dziećmi, było bardzo zimno, synkowie kąpali się w kurtkach, a ja tylko raz ubrałam strój kąpielowy, do zdjęcia nad morzem; uciekaliśmy w głąb kraju, gdzie było zdecydowanie cieplej; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna z WAS RODZINKA. Zadowoleni widać wszyscy, jak jeden mąż. I pogoda dopisała. Wyobrażam sobie jak teraz będziesz szaleć w kuchni i ogrodzie po naładowaniu akumulatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ miło było pooglądać Was! Widać potrzebowaliście TEGO czasu dla siebie ale.... jak się stworzyło taki azyl w domu własnym to chce się wracać! My mieliśmy to samo w tym roku - z radością wracaliśmy do siebie:)

    OdpowiedzUsuń