Ale nic z tego!
Kupiliśmy paprykę, piękną czerwoną, umyłam ją, kroję i coś mi zajeżdża...
wącham
szok
jak gnój...
zdecydowałam się mimo wszystko posmakować, bo była naprawdę piękna! Jędrna, czerwona, soczysta!
Smakowała... obrzydliwie!
Wylądowała w kompostowniku...
A miała być sałatka z zupek chińskich, owej papryczki, szyneczki i kukurydzy... no nic to, innym razem..
Pryskają wszelkie warzywa owoce, by pięknie wyglądały... rany, do czego to wszystko zmierza? W sokach tych tańszych zamiast soku z owoców wrzucają zagęszczone resztki, nie dziwne, że dobry sok kosztuje 8zł za litr. Zrobiłam dziś kompot z jabłek, 3 kg jabłek - wyszło 2 litry napoju. A jak smakuje! Zamiast cukru dałam fruktozę, nie wyszło to za tanie, ale zdrowe i wiem, że ze świeżych, nie pryskanych owoców.
Warzywa mam swoje, całą zamrażalkę wielką wypełnioną marchewką, kalafiorem, fasolką szparagową, selerem, porem, malinami, jabłkami, ziemniaczki leżakują w piwnicy, ogórasy zakiszone też, jabłka w skrzynkach, buraczki w słojach, dżemy z jabłek no i kapucha kiszona a na strychu mam hodowlę grzybów, boczniaków :) marzy mi się jeszcze stewia, naturalne słodziwo, ale to już na wiosnę pomyślę. No i prawdziwa szklarnia! Och żeby tak można było być samowystarczalnym i mieć jeszcze swoje mięsko, jajeczka, ale z tym już nie dam rady - chociaż chciałabym :)
Nastawiłam piernik, mmmmmmmmm zapachniało świętami - przyprawą do piernika...
Kupiłam pyszną herbatkę, czarną z dodatkiem pączków dzikiej róży, kawałkami jabłek, hibiskusem, skórką pomarańczy i cytryny, rodzynkami, goździkami i kawałkami cynamonu. Kupuję na wagę w moim ulubionym sklepie i co najważniejsze wszystkie owoce widać gołym okiem :) nie są pomielone na miazgę, smakuje pysznie :)
Oczywiście nie obyło się bez Paszczy :) już rano słyszałam: robimy paszcze! Taaaaak, ciastka z jabłkami!
Wyszły lepsze niż poprzednie, bo rozwałkowałam bardzo cieniutko ciasto.
Popijam herbatkę, myślę o Renatce, która ma dziś imieniny i o Jolci, świętuje urodziny, kolejne, 18!
Najlepszego dziewczyny!
Tyle pyszności? To ja się pakuję i jadęęęęęę...
OdpowiedzUsuńDawaj!
OdpowiedzUsuń