Odebrałam dziś telefon z ośrodka adopcyjnego, że jest rodzina dla moich dzieci.
Adopcja zagraniczna.
W ciągu miesiąca ma się odezwać agencja.
Przyszli rodzice są zdecydowani w 95%, chcą tylko poznać dzieci i...
wiem, że na tym polega rodzicielstwo zastępcze. Wiem. To dobre wieści. Mimo wszystko, dobre.
My odgrywamy tylko pewną rolę w ich życiu, nie jesteśmy na zawsze.
Mimo to, że jest ciężko czasem, człowiek ma dosyć nie da się nie zżyć z dziećmi. Nie da się.
Nie zawsze się je da pokochać, ale sympatia, przyjaźń rodzi się zawsze.
Czekamy więc. Muszę powoli oswajać dzieci z tą myślą, że będą mieli mamę i tatę. Na zawsze.
Ciężkie chwile przed nami. Moje dzieci zżyły się z chłopcami. To 3,5 roku.
to chyba będą ostatnie święta razem..
pozdrawiam Was,
K.
dla dzieci to na przyszłość znakomita wiadomość. dla ciebie na razie trudna....a pewnie jeszcze nie jedna taka przed wami. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń...kurczę jakoś tak smutno,,,a jednocześnie serce się raduje na myśl o "nowych" rodzicach,,życzę dzieciom z całego serducha wielkiej miłości od mamy i taty a Wam,,,no właśnie?wytrwałości w dalszych działaniach:)
OdpowiedzUsuńKurcze, to naprawdę dobra wiadomość, ale szczerze mówiąc to Wam nie zazdroszczę! Ciężkie chwile przed wami... Trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńPewnie to nie moja sprawa, ale ja na waszym miejscu przemyślałabym kwestię adopcji... Dla dzieciaków chyba lepiej by było gdyby zostały z rodziną którą od tak dawna uznają za swoją...
OdpowiedzUsuńNikt nic nie zrobi przeciwko dzieciom.
UsuńJeśli nie zaakceptują nowej rodziny do adopcji nie dojdzie.
Jeszcze długa droga przed nami i mamy czas na to by się z tym zmierzyć.
ciężki i trudny czas przed Wami...
OdpowiedzUsuńNie wiem za bardzo, jak działają rodziny zastępcze, pewnie taka to kolej rzeczy, ale na pewno ciężko przyjdzie rozstać się z dzieciakami, dajecie im dom, ciepło rodzinne, uczucia, a z drugiej strony prawdziwy dom na zawsze, mama i tata ... czy to Wasze takie pierwsze rozstanie? pozdrawiam serdecznie i życzę, aby sprawy ułożyły się jak najpomyślniej.
OdpowiedzUsuńMy jako rodzice zastępczy jesteśmy "na chwilę".
UsuńJestem tylko ciocią a tam będzie mama i tata. My z ich życia nie znikniemy, myślę, że (jeśli dojdzie do adopcji) uda nam się utrzymywać nadal kontakty. Przecież to nie koniec świata, prawda? Jestem dobrej myśli. A dzieci nie mam zamiaru przy sobie zatrzymywać na siłę. Nie mam do tego prawa. Jeśli zdecydują, że chcą odejść, odejdą, jeśli nie, zostaną.
Masz rację. Tak naprawdę nawet dla dzieci biologicznych jesteśmy tylko na chwilę. Nie są naszą własnością. Dobrze,że potrafisz to sobie wytłumaczyć.
OdpowiedzUsuńChociaż pewnie nie będzie to najłatwiejszy czas dla Was i dzieciaków. Życzę mądrości w podejmowaniu decyzji i dużo dobrego dla całej Waszej rodzinki.
Dziękuję Ci za ten wpis.
UsuńDziękuję.
Wiesz, nie wiem, co napisać, a dużo bym chciała. Jak te dzieci maja podjąć taką ciężką dla nich decyzję? Was nie urazić, nowych rodziców poznać, zaakceptować. Wierzę tylko, że ich wielkie pragnienie posiadania "prawdziwych" rodziców pozwoli im podjąć dobry wybór.I wierzę, że się nie zawiodą. Tak bardzo bym chciała się nie pomylić.
OdpowiedzUsuńPodziwiam, jak zawsze.
Pierwszy raz jesteśmy postawieni w takiej sytuacji. Wiem, że takie adopcje są możliwe, wiem, że ktoś stworzył to po to, być dać szansę na normalną rodzinę i dla rodziców i dla dzieci. Jedno jest pewne, jeśli dzieci się nie zdecydują - nic na siłę.
Usuńoo! hmm...nie wiem co napisać...gdyby dzieci zdecydowały się na zmiany, planujecie przygarnąć kolejne?
OdpowiedzUsuńjakoś mi tak dziwnie, jak pomyślę, jakich wyborów muszą dokonywać takie maluchy.
Kyja, nie wiem jak zareagują nasze dzieci na odejście chłopców. Więc nie wiem, czy zaopiekujemy się kolejnymi.
OdpowiedzUsuńMnie też jakoś dziwnie na samą myśl o całej tej sytuacji.. czas pokaże..
dobrze ,że znalazła się rodzina i oby byli to extra ludzie a ból rozstania ? dobrze,że czas leczy rany ...
OdpowiedzUsuń