piękna prawda??? :)))
a tu poleciała! Mam nadzieję, że wróci! :)))
Zrobiłam rano gołąbki. Te tradycyjne z mięsem i ryżem a drugie z rybą (dorszem), kaszą jęczmienną i cebulką.
pół kg rybki mielimy
dodajemy paczkę kaszy jęczmiennej, ugotowanej w osolonej wodzie
2 cebulki skrojone w kostkę
sól i pieprz do smaku
sok z cytryny
mieszamy, zawijamy w liście kapuściane (oczywiście wcześniej sparzone w osolonej wodzie) zawijamy,
podsmażamy na patelni
a potem przekładamy do naczynia, zalewamy 1 l bulionu i pieczemy ok 30min w temperaturze 180stopni.
Gotowe! Palce lizać! Nie muszę dodawać jakie to zdrowe i przepyszne danie ;)
Wczoraj z Kinią po pikowałyśmy kilka pomidorków :) mała aż się trzęsie do pomocy, dobrze, rośnie mała ogrodniczka!
Miłego dnia życzę!
Popołudniowa notka ;)
zapomniałam dodać, że wczoraj widzieliśmy bociana :) stał na polu :) naszych jeszcze nie widać.
Dziś dotarła nasza fontanna :) nieźle wygląda jak na made in china ;) woda leci ciurkiem, pięknie się podświetla i wszystkim się podoba :) już ją widzę na tle skalniaczka i kwiatków :)
murarki pięknie uchwycone...CUD NATURY
OdpowiedzUsuńco do gołąbków z ryby też spróbujemy :)
Ediś, siedziałam z aparatem i patrzyłam jak wychodzą kolejne z kokonów :)) gdybym miała więcej czasu to bym tam sobie krzesełko postawiła :) dla dzieci ogromne przeżycie, moje interesują się przyrodą, więc buzie pootwierane, wielkie oczy i cisza... tak się przyglądały :)
Usuńśliczne! w życiu bym nie wpadła na to, że pszczołami będę się zachwycać :)
OdpowiedzUsuńo rybnych gołąbkach pierwsze słyszę, ale brzmią i wyglądają bardzo zachęcająco, więc może poeksperymentuję dziś, będą na jutro i piątek :)
Basiu, gołąbki te proponowała pani Magda Gessler w ostatnim odcinku "Rewolucji.." powiem jeszcze, że bardzo są smaczne polane sosikiem pomidorowo śmietanowym i obsypane koperkiem :)))
UsuńPszczoły fascynowały mnie od zawsze. Trochę zazdroszczę Ci możliwości obserwowania ich na co dzień.Jednak dzięki Twojemu blogowi, mogę sobie wirtualnie pikować pomidory i patrzeć na wykluwające się Murarki:)
OdpowiedzUsuńGołąbki robię tradycyjne, ale skorzystam z przepisu:)
Słońca Wam życzę!:)
Hura! pszczółki są! I obcy bociek jest. Czekam na Wasze!!! A liście kapuściane popraw :) i nie gniewaj się pls :)
OdpowiedzUsuńjuż poprawiłam, dzięki! Nie gniewam się, no coś Ty, ja??? :)
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńmam fazę na mazurskie blogi, jakoś przypadkiem wpadłam, ale zostaję.
Podoba mi sie w pasku bocznym MOJA OKOLICA, chyba zgapię od Ciebie; póki co mam straszny miszmasz z ulubionymi blogami, może kiedyś to uporządkuję (Twój wrzuciłam wczoraj).
Pozdrawiam
jo-landa
Cześć Jolanda! Daleko ode mnie urzędujecie? Przeglądam właśnie Twojego bloga. Wioska, piękna wioska! :)
UsuńPozdrawiam!
Podziwiam Kobieto Wszechstronna. Tu gołąbki, tu grządki, tu dzieci. No właśnie, najbardziej podziwiam za dzieci...
OdpowiedzUsuńGaju, Twój ogród - marzenie! Dziękuję za wizytę i pozdrawiam!
UsuńWitajcie Murareczki! To juz?! Juz sie wykluwaja?! :-o
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie smak tych Twoich golabkow z ryba...hmmm...do wyprobowania;-)
Kinia ogrodniczka...powiem Ci, ze jakos mi to do niej pasi;-)))