Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

czwartek, 26 stycznia 2012

muzyka z dzieciństwa

To muzyka, której słuchali moi rodzice oczywiście.
W latach '80 nie było tak jak teraz, że dostęp do każdego rodzaju muzy znajdujemy w tv, pomijam internet, bo wtedy wiadomo - nie mieliśmy o nim zielonego pojęcia :)

Każde lato spędzaliśmy tutaj 
Cierzpięty

odkąd pamiętam!
Jezioro, las i ten sosnowy zapach...
mieszkaliśmy w drewnianych domkach, jeden pokój, mini kuchnia a w niej kuchenka elektryczna made in ZSRR :) nie było też łazienki, bieżącej wody,  ale nic więcej nie było nam potrzebne do szczęścia :) oooo nie, zapomniałam o gramofonie!
Grał non stop :) czy to śniadanie, obiad, kolacja - grał. Radio, ale też muzyka płynęła z płyt winylowych. Rządził Maanam. Kora.
Ten kawałek...
to tylko tango  

kocham Cię kochanie moje

wyjątkowo zimny maj

rozkładają mnie na łopatki do dziś :)


Mieliśmy samochód, Moskwicz, czerwony. Zapakowany był po dach :) siedzieliśmy z bratem na poduchach, mama pakowała dużo rzeczy (teraz jak mam dzieci wiem czemu haha) nie zabrało też syfonu! Nie było wtedy w sklepach gazowanych napojów, więc ten sprawdzał się świetnie :) musiał, w sumie tylko to znaliśmy :) kto zna te czasy, wie o czym piszę :)

To miejsce jest mi bardzo bliskie. Jako 20 letnia dziewczyna pracowałam tam latem jako kelnerka, zarabiałam na studia ;) ośrodek leży nad pięknym jeziorem Mokre, które łączy się z rzeką Krutynią, można od razu popłynąć na spływ. Do dziś można wynająć tam domki, nowa właścicielka, pani Zosia stale remontuje i odnawia, ulepsza i podnosi standard tego miejsca. Można smacznie zjeść w restauracji (nie droga), wynająć sprzęt wodny, rowery a najważniejsza jest atmosfera, cisza i spokój :) Wczasowicze wracają tam rok w rok, zdarza mi się spotykać turystów, którzy przyjeżdżali, gdy częściej bywałam w tym miejscu, przyjeżdżają tam od 20-30 lat. Tak jak ja. Teraz nie zawsze uda mi się wpaść na dłużej, ale każdego roku muszę choć zajechać na chwilę. Wejść na pomost, pooddychać świeżym powietrzem, powspominać..... tam się zaręczyłam ;) tam wiele razy spędzaliśmy z przyjaciółmi weekendy majowe - wpadnijcie, warto!


tutaj ja w 6 miesiącu ciąży a w brzuchu Kinia :)
















i te nasze piesze wędrówki...


1 komentarz:

  1. Oj pamietam te piekne MLODE lata :)

    CIERZPIETA ;) To jest ;)
    Tam naprawde sie odpoczywa....

    OdpowiedzUsuń