Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

poniedziałek, 25 lutego 2013

chlebek pyszny mój!

Piekę regularnie, bo taki bochen chleba jest o niebo lepszy od tego kupnego, choćby najdroższego :)
Zakwas codziennie dokarmiam a chlebek jest taki smaczny.... pychota :)
Ten oto jest trochę inny niż poprzedni, dodałam otręby owsiane. Wg mnie smaczniejszy, mięciutki a pachnie....

Składniki:
2 szklanki zakwasu żytniego razowego
2 szklanki mąki żytniej razowej
1 szklanka otrąb owsianych
1,5 szklanki ciepłej wody
1 łyżeczka soli
pestki dyni, słonecznika, siemienia lnianego - na tzw. oko ;)

Zakwas mieszamy z solą, mąką i dobrze mieszamy. Dodajemy otręby, wodę i znowu dobrze mieszamy. Na koniec dynię, słonecznik, siemię lniane - co lubicie :)

Wykładamy do blachy wyłożonej papierem do pieczenia. Używam małej keksówki.
Ciasto nacinamy nożem po całej długości i delikatnie smarujemy wrzątkiem. Dzięki tego skórka będzie chrupiąca i nie popęka. Ten zabieg powtarzamy tuż przed pieczeniem.

Takie ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce najlepiej na całą noc. Urośnie. Chociaż u mnie nie podwaja nigdy swojej objętości podczas wyrastania nocnego. Rano pieczemy chlebek przez ok 70minut w temperaturze 180stopni :)
Gdy się upiecze, wykładamy go na metalową kratkę by odparował. Nie kroimy na ciepło! Niech wystygnie porządnie :)

Siedzimy sobie jeszcze w piżamach. Same dziewczyny ;) Kinia ma do szkoły dopiero na 11.45 - RAJ :)))
Chłopaki wstali rano i pojechali 7.30 a my żegnamy ich w piżamkach ;)
Druga zmiana w szkole to jest jednak to! Młoda odpoczywa, może spokojnie pobawić się z Feluśkiem :) a Feluuuuuu jest coraz bardziej rozbrykany :) najchętniej siedzi pod składzikiem z drewnem przy kominku lub z nami na kanapie :)

Kilka dni temu Peira nam uciekła. Nie było jej prawie 3 dni! Już mieliśmy wyklejać ogłoszenia.. aż tu przyjeżdża pan traktorem i powiada, że nasza suczka siedzi u niego w gospodarstwie i ani myśli wracać! Przebiegła na drugą stronę jeziora! Dobrze, że nie wpadła w przerębel! A dzieci już przeżywały, że coś jej się stało.. z resztą nie tylko one. My wszyscy. Nie dość, że chłopcy odchodzą to jeszcze psa wcięło... nie wiem co to by było..

Dziś w planach:
-herbatka z Agą w Imbryczku ;) tyle mam jej do opowiedzenia!
-wizyta w sklepie ogrodniczym, czas zakupić ziemię do wysiewu pomidorów, selerów, porów no i kwiatów :)
już nie mogę doczekać się tego widoku!

a potem....

a Kinia dziś rano pyta: mamo, kiedy będziemy leżały na gorącym tarasie?
 nie tylko Kinia lubi się tu wylegiwać ;)

Dobrego tygodnia Wam życzę!
Dzięki za odwiedziny :)
Kama.

 

22 komentarze:

  1. Od jakiegoś czasu zaczęłam robić chleb na zakwasie, ale jak na razie wychodzi mi taki sobie. Spróbuję może wg twojego przepisu, to może wyjdzie lepszy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie ważne jest, by dobrze wymieszać składniki i koniecznie musi taki chlebek postać minimum 10 godzin w ciepełku :)

      Usuń
  2. Ojj podziwiam mój zakwas niestety nie żyje, a nowego nie umiem zrobić chyba przez różnice temperatur w ciągu dnia u nas w domu wiec ratuje się drożdżami, ale to nie to samo. Ciesze się ze psiak wrócił u nas ucieczka nie skończyła się szczęśliwie. Pozdrawiam i byle do wiosny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój koczuje na grzejniku :) może i Twój da radę?
      A Peira tak, narobiła nam stracha... już myślałam, że wpadła w przerębel, pod samochód lub we wnyk... na szczęście znalazła się ;)

      Usuń
  3. Cześć :)
    Też nie mogę się doczekać nadejścia sezonu "ogrodowo-działkowego".
    W prawdzie mój ogródek warzywny jest maleńki (gdzieś 2x4m) to od 2 sezonów z powodzeniem uprawiam tam pomidory, rzodkiewki i fasolkę szparagową. Pomidorki koktajlowe mam też w donicach :) W tym roku kosztem pasa trawnika planuję zwiększyć ogródek o kolejny kawałek :)
    Nasiona wczoraj zamówiłam (w tym roku będę testowała różne odmiany mini pomidorków i pierwszy raz wysieję cukinię i arbuza- jeszcze nie wiem gdzie to wszystko pomieszczę, ale będę martwić się jak przyjdzie do wsadzenia w grunt :)

    Nie mogę się doczekać, kubeczki na nasionka mam już przygotowane - jak tylko otrzymam przesyłkę biorę się do wysiewu :)


    Pozdrawiam Cię serdecznie :)
    Kasia http://kasinkowe-gotowanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Kasiu :)
      Oj widzę, że też jesteś pozytywnie zakręcona w temacie ogródkowym :))) będę miała z kim wymieniać spostrzeżenia, fajnie!
      Również Cię pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Chyba się skusze i spróbujemy upiec taki chlebek. Już nie jedną potrawę od Was zaczerpnęliśmy :)

    Ps. w piekarniku można upiec taki chlebek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że można piec w piekarniku :)
      Daj znać jak wyszedł :)

      Usuń
  5. gdybym nie była taka leniwa to pewnie bym upiekła chleb :) a psina to ci łajza jedna serce by mi stanęło ze strachu co z nią sie dzieje my naszego pieska odbieramy 12,03 ciekawe co nas czeka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, taki chlebek robi się raz dwa!
      Jakiego psa kupujecie?

      Usuń
  6. ale się wystraszyłam :)Myślałam, ze się spóźniłam z wysiewem nasionek, bo wybieram się po ziemie już jakiś czas i dotrzeć do sklepu nie mogę :) mam zamiar ukwiecić i "uwarzywniakować" balkon czyli pomidorki, nateczka pietruszki, szczypiorek czosnkowy, mięta, bazylia i kwiaty :) reszta na działkę do gruntu :) a ja wciąż szukam mojego przepisu na chleb. Próbuję różne, ale jeszcze nie trafiłam. Natomiast mam juz ulubiony przepis na bułeczki "nocne bułeczki" takie do śniadania a to dzięki Smacznej Pyzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj i ja nie dotarłam (za dużo spraw na głowie;) ale dziś na pewno zrobię zakupy i będę działać :)
      A bazylię wysiewasz z nasion? Udaje Ci się? Kilka razy próbowałam i niestety... porażka..

      Usuń
    2. pierwszy raz będę bazylię wysiewać, bo ja do ziół dopiero się przekonuję :) Mam nadzieję, że wykiełkuje - poczytam jakie warunki trzeba jej zapewnić do wzrostu :)

      Usuń
  7. Moje pomidory i papryki już rosną. Oprócz tego posiałam też werbenę, osteospermum i gazanię, i teraz zastanawiam się czy nie za wcześnie.
    Chleb na zakwasie jakoś mi wyjść nie chce. Może spróbuje Twojego przepisu, może się w końcu uda?
    Pozdrawiam i też z niecierpliwością czekam na cieplejsze dni
    P.S. całe szczęście, ze psiak się znalazł. One podobno do drugiego roku życia lubią "uciekać".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam u Ciebie tę piękną zieleninę!
      Od razu czuć wiosną! :)

      Usuń
  8. Ale ociepliłaś dziś mój dzień tymi zdjęciami!!!!
    A mnie zakwas jakoś ostatnio nie chce słuchać.
    Za to zasiałam już nasiona bazylii i czekam:) W zeszłym roku ta z nasion była genialna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, masz rękę do roślin! A boisz się pomidorków ;) zakwas zapakuję w paczkę i wyślę, może akurat będzie dobry? Spróbujemy :)

      Usuń
  9. Lubię werbeny i lobelie. Lobelie zakupione a werbeny nie trafiły mi się w sklepie jak kupowałam nasionka - może jak pojadę po ziemię to napotkam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakupy i ja dziś zrobiłam, na dniach wysiewam :)))

      Usuń
  10. ja jutro wysiewam pomidory i chyba w tym roku jakieś kwiatki na sadzonki, bo do tej pory to ja zazwyczaj prosto do ziemi :)
    Po takich zdjęciach to już tylko o wiośnie marzę!! Na pociechę Ci powiem, że prawdopodobnie ostatni tydzień zimy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba! Kwiatki i ja wysiewam :)))
      Ostatni tydzień powiadasz? Trzymam za słowo! :)

      Usuń
    2. ja żyję tym jak nadzieją, że zima ostatni tydzień!
      A kwiatki to jutro Ci powiem jakie kupiłam, bo cześć nasion z zeszłego roku to muszę odkopać. Gdzieś zachomikowałam po zbiórce ;)

      Usuń