Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

czwartek, 7 lutego 2013

ach ten Tłusty Czwartek!

Wszyscy czekaliśmy na ten dzień, prawda? :)))


I co z tego, że tłusto?
Ważne, że smaczne i że nie objadamy się tak codziennie, prawda?
A jednego pączucha na szczęście należy zjeść - musowo!

Smacznego!



 A jutro wracamy do rzeczywistości...

dzięki za odwiedziny, komentarze,
buziaki,
Kama :)

9 komentarzy:

  1. też zrobiłam pączuchy z przepisu Pani Izy - cudowne , cudowne, cudowne - dobrze, ze tłusty czwartek jest raz w roku :) a przypomniałaś mi o oponkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonałe, oj tak, można jeść i jeść :)))

      Usuń
  2. Mniam, aż ślinka cieknie na takie widoki :) Ja dziś spokojnie, tylko dwa wszamałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezuuu, dajcie już spokój z tymi pączkami! Ileż można?? :D :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A pączek był wczoraj jeden, na stoku, pachnący, cieplutki, prosto z ognia, w sypiącym gęsto śniegu; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. jeśli Twoje wypieki smakuja tak jak wyglądają to ... czapki z głów.
    ja tradycyjnie zjadłam jednego - z piekarni obok - baaardzo smaczne. a potem upiekłam stos faworków bez tłuszczu w piekarniku.
    (w tajemnicy Ci powiem, że nie lubię pączków, wolę serniczka)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale pysznosci! Ja tez dolozylam ostro do kotla i nie zaluje ani jednego kesa!;)
    Za to w Wielkim Poscie zacisne sobie pasa, juz postanowione!:)
    Pieknej niedzieli Wam zycze kochani!:*

    OdpowiedzUsuń
  7. ależ tłusto:) ale jak mus to mus ja zjadłam tylko 3 :)

    OdpowiedzUsuń