Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

piątek, 6 kwietnia 2012

ależ to był relaks!

Słońce wygoniło mnie dziś na dwór :)
Nie mogę się napatrzeć na wszystko co się budzi do życia.. na pszczoły, moje, Murarki :) na krokusy, pączki liści na drzewach, kaczki krzyczące w trzcinie no i bociany! Naszych nadal nie ma, ale w okolicznych wioseczkach już siedzą w gniazdach.

Goście cudowni, wszystkie wieczory nasze :) nie dopuszczam do siebie myśli, że już za parę dni ich nie będzie...



































Zrelaksowałam się przy pieleniu truskawek. Pogoda była boska.. posypałam nawozem hortensje, przyjęła się też posadzona ostatnio aronia i agrest. Puszczają już listki :) Przygotowałam dwa pasy ziemi pod canny. Będą rosły przy drodze do domku :) mam ich chyba z 50szt tak się fajnie rozrosły. Na razie jeszcze leżakują w piwnicy razem z trawą pampasową, posadzimy je do gruntu dopiero na początku maja lub w połowie po "zimnej Zośce".

To tak, truskaweczki :)



Pas startowy pod canny ;)


















Tulipanki w równym rządku :)






taras ;)






Przy jeziorku żółty dywanik :)



Jeszcze raz mój słodziaczek!


 życzenia jutro :)


Ciao!

2 komentarze:

  1. Słodziak BOSKI!
    Aż żal, że siedzę w wawce, jak na Mazurach słoneczko.
    Pozdrawiam - jolanda
    Alleluja !

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne wszystko...i słodziak......i taras, no i te roślinki:)Już sobie wyobrażam jak pięknie będzie za kilka tygodni...ach...:)

    OdpowiedzUsuń