Leżę pod kocykiem, gardło mnie boli, wcinam chlebek z kminkiem i siemieniem lnianym, sączę herbatkę z malin i miód.. w kominku się pali.. cisza w domu, wszyscy wybyli.. odpoczywam..
Wczoraj gonitwa, szkoła, przedszkole, zakupy, angielski, dzieciaki odebrać i jakiś taki nerw.. nazbierało się.. wróciliśmy do domu i żeby odreagować zakręciłam chlebek z siemienia i zapiekłam warzywa z makaronem.
Chlebek pierwszy raz piekłam, bałam się trochę ;) a przepis od MMowej koleżanki Almas :) Nie ja pierwsza go wypróbowałam, ale dziewczyny tak zachwalały, więc musiałam, musiałam go zrobić :)
6 białek ubiłam na sztywną pianę, dodałam żółtka, potem 200ml jogo natural i 4 łyżki oliwy z oliwek.
Zakręciłam, wsypałam 300g siemienia lnianego, zmielonego (mielę w blenderze), fajnie, bo wszystko się nie zmieliło, zostało trochę całego ziarna i teraz fajnie chrupie podczas konsumowania :) na koniec łyżeczka kminku, łyżeczka soli i 2 łyżeczki proszku do pieczenia. Piekarnik na 170stopni, 30minut i gotowe :) Po upieczeniu przechowujemy w lodówce :)
no i makaron z warzywkami z przepisu MM-owej Stuli :)
oo i tego mi chleba właśnie trzeba!!!
OdpowiedzUsuńNabrałam chętki ;)
OdpowiedzUsuńBede miala czas na pewno wypróbuję Kamilkowe Cuda ;****
chyba sie musze skusic na ten chlebek ..jestem na fazie siemienia lnianego ..zapisuje sobie przepis
OdpowiedzUsuńchlebek zachęca do konsumpcji, a może byłby jeszcze zdrowszy na zakwasie? ja stosuję różne wariacje własnego chleba, ale na zakwasie:)
OdpowiedzUsuń