zmieniliśmy dziś czas, nastawiłam się na długi spanie, ale gdzie tam! Dzieciaki standardowo wstały o 6.15 czyli o 5.15 :) rozpoczęliśmy więc dłuuuugi dzień :)
właściwie to jak to jest, że jak idą do przedszkola, szkoły to wtedy muszę ich budzić o 6.30 a jak wolne to wstają tak jak dziś ha!
Misiaki skoczyły na malinki, bo obiecałam im dziś na deser gofry a ja wykorzystując wolną chwilkę ulepiłam kilka figurek z masy solnej :) dawno tego nie robiłam, zawsze w okresie jesienno-zimowym wracam do tego z wielką chęcią.
Kto tu buszuje w malinach?
Malinki na gofrze i bitej śmietance :)
i były jeszcze z brzoskwiniami ;)
figurki, jeszcze nie umalowane, upieczone, tylko fotki jakieś kiepskawe...
ramka do zdjęcia :) są listki, biedronki, ślimaczek :)
kocur!
anielica...
a to najpiękniejsze!
jeleń Kini :)
tym razem masę solną zrobiłam z domieszką mąki ziemniaczanej, wyszła bardziej miękka.
Aj już widzę efekt końcowy!
A gofry zakręciłam tak:
2 białka ubiłam na pianę
dodałam pół szklanki cukru i 2 żółtka
2 łyżeczki proszku do pieczenia i pół kilograma mąki, miksowałam, miksowałam dolewając stopniowo mleko i roztopione masło - 1/3 kostki. Konsystencja ciasta ma być gęsta jak śmietana :)
Pyszne są!
To ja moze poprosze gofra z brzoskwiniami... i jelenia tez poprosze! Oczywiscie jak juz bedzie wymalowany. Brawo Kinia!:-)
OdpowiedzUsuń